Rekiny szczęśliwe
Po serii porażek żużlowcy RKM-u ROW Rybnik pokonali na swoim torze Speedway Miszkolc.
Rybniczanie pewnie pokonali na własnym torze Speedway Miszkolc 63:27 zdobywając bonus. Goście sygnalizowali, że na mecz z Rekinami wystawią swój najsilniejszy skład. Ostatecznie przyjechali do Rybnika bez Scotta Nichollsa i Alesa Drymla. Ich brak w drużynie na pewno miał wpływ na wynik spotkania.
W pierwszym biegu doszło do niespodzianki i nieoczekiwanie w stosunku 4:2 wygrał Miszkolc. Jednak był to wypadek przy pracy, bo rybnicki RKM w następnych wyścigach królował. Najwięcej punktów dla rybnickiej drużyny zdobył Andriej Karpov (13 ptk), a tylko jedno oczko mniej przywiózł Ronnie Jamrozy. Pechowo zawody zakończył Mariusz Węgrzyk, w którego w dziesiątym biegu wjechał Josef Tabaka. Poturbowany Węgrzyk nie pojawił się już na torze.
Przypomnijmy, że w Miszkolcu Rekiny przegrały 11 ptk – 39:50, ale w spotkaniu w Rybniku mieli przewagę 36 ptk. Zatem w dwumeczu RKM-u ROW Rybnik i Speedway Miszkolc lepsza jest drużyna rybnicka. RKM oprócz dwóch punktów za niedzielne zwycięstwo zgarnął punkt bonusowy. W czwartek 24 czerwca do Rybnika przyjedzie faworyt rozgrywek – Marma Hadykówka Rzeszów. Będzie to trudne spotkanie ale – jeśli u siebie będziemy jeździć tak jak dzisiaj, to myślę, że jesteśmy w stanie wygrać z Marmą – zapowiedział Momot. Kontuzja Węgrzyka martwi całą drużynę, gdyż może być problem ze skompletowaniem składu. W czwartek nie pojedzie także Kylmaekorpi, który w tym czasie staruje w lidze angielskiej. Osłabiona drużyna „Rekinów” będzie zatem musiała się mocno postarać.
(pr.m)