Radnych odgrodziła policja
Reszta mieszkańców odprawiona z kwitkiem.
Bez niespodzianek na ostatniej sesji Rady Miasta. Tym razem jednak wstęp na posiedzenie zagrodzili sami funkcjonariusze policji.
Pomimo, że na ostatniej sesji dyskutowano o ważnej sytuacji finansowej budżetu miasta, na posiedzenie Rady mogli wejść jedynie urzędnicy rybnickiego magistratu. Reszta mieszkańców znowu została odprawiona z kwitkiem. Drzwi wejściowe zagrodzili tym razem sami funkcjonariusze policji. – Obok wyraźnie jest napisane, że dla osób zainteresowanych przebiegiem obrad przeznaczone są inne sale – tłumaczył nam jeden z nich. Do wyboru jest sala z transmisją video i oczywście wewnętrzny balkon, z którego jednak zarówno nagranie audio i robione z wysokości ok. czterech metrów zdjęcia pozostawiają wiele do życzenia. – To jakaś kuriozalna sytuacja. Jeśli na sali istnieją warunki, to każdy mieszkaniec powinien mieć prawo widzieć jak wybrany przez niego radny głosuje – mówi Grzegorz Wójkowski, szef stowarzyszenia Bona Fides. Jak wyjaśnił nam ostatnio Stanisław Jaszczuk, to on sam podjął decyzję, że na salę zaprasza tylko wybranych gości.
Tego dnia rybnicka policja interweniowała aż 36 razy i prowadziła czynności przy sześciu kolizjach. Jak dowiedzieliśmy się w komendzie policji, funkcjonariusze policji interwencję w budynku urzędu zakończyli o godz. 16.15. Tymczasem wejścia do sali pilnowali co najmniej 1,5 godziny do godz. 16.00. – Funckcjonariusze zostali wezwani przez jednego z mieszkańców, który twierdził, że nie może dostać się do pomieszczenia, gdzie odbywa się sesja. Policjanci poinformowali zainteresowanych, że były wyznaczone inne miejsca do tego celu. Być może interwencja została zakończona po godz. 16.00, jednak policjanci stwierdzili, że zachodzi jeszcze konieczność zostania przez moment na miejscu – wyjaśnia nadkom. Aleksandra Nowara, rzecznik rybnickiej komendy policji.
(luk)