Emerytom przygrywał radny
Do remizy OSP w Lyskach zjechało ponad 100 seniorów z wszystkich sołectw w gminie. Przybyli oni na uroczyste obchody 25-lecia Koła Emerytów i Rencistów. Podczas imprezy wyróżniono długoletnich i zasłużonych członków. Później seniorzy wzięli udział w zabawie. Nie obyło się bez tańców. – Kiedyś, kiedy koła w naszym powiecie się tworzyły, przybywało wielu nowych członków. Najpierw powstało koło nr 1 w Rybniku, które zrzeszało inwalidów wojennych – tłumaczy Alfred Frelich, zastępca przewodniczącego Rejonowego Oddziału PZKER w Rybniku. – W latach 50. dołączyli do koła emeryci. Związek wtedy znacznie się powiększył i zaczęły tworzyć się koła. Razem z kołem miejskim mieliśmy ich 36. W tej chwili w Rybniku mamy tylko 24 koła, dlatego, że niektóre zrezygnowały z powodu braku członków – dodaje Alfred Frelich.
Lyski działają prężnie
Obecnie lyseckie koło zrzesza ok. 120 osób. – Organizujemy wycieczki oraz inne wyjazdy w ciekawe miejsca. Spotykamy się na wiosnę i jesień. Szczególnie świętujemy Dzień Matki i Dzień Babci – skromnie wymienia Jadwiga Więcek, przewodnicząca Koła. Członkostwo w kole jest dobrą opcją spędzania wolnego czasu, którego emerytom nie brakuje. Świadczy o tym liczba osób zrzeszonych w KER w Lyskach. Obchody 25-lecia koła uświetniły swoimi występami zespoły Jubilatki oraz Sabat, w którym gra lysecki radny Andrzej Kolarczyk.
Najstarsi mają głos
– Na takich spotkaniach czas upływa bardzo mile, tym bardziej, że tutaj połowa emerytów i rencistów to są moi uczniowie. Przyjemnie się człowiek czuje, mając ileś tam lat, wśród swoich uczniów – mówi Władysław Biały, wiekowy nauczyciel z Lysek. Pan Władysław od wielu lat jest członkiem koła emerytów, jednak niechętnie zdradza swój wiek. – Życzę im wszystkiego najlepszego, a równocześnie życzę sobie, abym się tak dobrze czuł jeszcze przez wiele lat. Nawet panie śpiewające w zespole, który nam przygrywa, są moimi uczennicami. To jest jak wielka rodzina. Cieszę się z tego, że mogłem obserwować ich nie tylko jak dorastali, ale też kiedy są dorośli, są rodzicami i dziadkami. To jest istota sprawy – podkreśla emerytowany nauczyciel.
(ska)