Kosztowna „tyta”
Trzeba wydać ponad 850 złotych, aby dobrze wyposażyć pierwszoklasistę.
Państwo Artur i Grażyna Zazulakowie ze Świerklan, 1 września wyprawiają do szkoły swojego sześcioletniego syna Szymona. Razem z rodziną podliczyliśmy ile trzeba wydać na wyprawkę dla pierwszoklasisty.
Szymon pójdzie 1 września do szkoły jako sześciolatek, ponieważ nowa ustawa o szkolnictwie podstawowym przewiduje taką możliwość. Razem z państwem Zazulak spisaliśmy wydatki związane z zakupem niezbędnych dla chłopca rzeczy. Po wyliczeniu kosztów podręczników, przyborów szkolnych oraz wyposażenia malca w tornister i strój sportowy na lekcje WF, otrzymaliśmy kwotę 855 zł na kompletną wyprawkę pierwszoklasisty. – Nasza rodzina składa się z trzech osób, dlatego wyprawka Szymka nie jest dla nas tak dużym obciążeniem, jakim byłaby chociażby w rodzinie pięcioosobowej. Mimo to, koszty są spore – przyznaje Grażyna Zazulak. Najdroższe z wszystkich rzeczy są meble. Biurko i krzesło, które są dziecku niezbędne, to koszt ok. 330 zł. – Z nóg zwaliła mnie cena tzw. „rogu obfitości” w jednym z supermarketów. Sam róg, czyli opakowanie bez słodyczy, to koszt 30 – 50 zł! Patrząc na takie kwoty, nietrudno wyobrazić sobie, co czują rodzice kilkorga dzieci, stając przed koniecznością zakupu wszystkich niezbędnych elementów wyprawki. Z całą pewnością dla wielu rodzin chociaż częściowym rozwiązaniem byłyby różnego rodzaju zapomogi na rzecz kupna przyborów szkolnych czy dotacje na podręczniki – przyznaje pan Artur.
(ag), (red)