Łączenie klas – jedyne rozwiązanie
W czerwcu odbyło się spotkanie z rodzicami, na którym przedstawiłem argumenty dlaczego klasy są łączone. Pojawiły się pytania, czy łączone klasy są we wszystkich szkołach w gminie. W szkołach w Raszczycach oraz Pstrążnej mamy już po dwie łączone klasy. W przypadku Zwonowic jest to pierwszy taki przypadek. Jest to częściowe łączenie klas, polegające na uczestnictwie dzieci I i II klas w części zajęć dydaktycznych w jednej łączonej grupie – tłumaczy Bogusław Adamczyk kierownik Gminnego Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli w Lyskach.
Teraz ekonomia
Łączone są tylko zajęcia z wf, religii oraz zajęcia tzw. edukacji muzycznej, plastycznej i społecznej. Zajęcia z działu polonistycznego oraz matematycznego będą odbywać się nadal w grupach według roczników. Rodzice wysłali do władz pisma, w których wyrażają swoją dezaprobatę. – Nie można twierdzić, że jest to optymalne rozwiązanie i korzystne dla dzieci, jednak jest to jedyne ekonomiczne i zdroworozsądkowe dla nas rozwiązanie. Przy obecnej liczebności dzieci w szkołach (średnio 13,7 ucznia na oddział) mamy do wyboru, albo likwidować szkoły, albo ograniczyć liczbę godzin poprzez łączenie wybranych zajęć – mówi Adamczyk.
Strach o pracę
Nauczyciele boją się o godziny, jednak nie wiąże się to ze zwolnieniami. Sytuacja szkół wiejskich nie pozwala na zapewnienie nauczycielom godzin nadliczbowych, co pozwalałoby im uzyskać wysokość średniego wynagrodzenia na poszczególnych stopniach awansu zawodowego, gwarantowanego ustawą Karta Nauczyciela. – Nauczyciele zatrudnieni w małych szkołach wiejskich obserwując spadek liczby dzieci w następujących po sobie rocznikach, muszą być świadomi skutków stąd wynikających w następnych latach i być przygotowanym na to, że jedynie możliwość nauczania co najmniej dwóch przedmiotów może dać gwarancję zatrudnienia – dodaje kierownik GZOSiP.
(ska)