Co czeka rybnicki sport?
Rybnicki sport stoi na rozdrożach. Brakuje sponsorów, przez słabe wyniki odchodzą kibice. Czy istnieje jeszcze szansa, żeby rybnicki sport odżył?
W Rybniku rozpoczęła się dyskusja w sprawie finansowania klubów sportowych. Czołowi działacze mają różne zdania. Największe kluby profesjonalne chcą, by w mieście postawić na zawodowców. W przyszłości miałyby się liczyć tylko koszykówka żeńska, piłka nożna i żużel.
O problemach finansowych rybnickich klubów sportowych mówi się co jakiś czas. Ostatnio w tarapaty wpadł RKM Rybnik. Żużlowcy ostatecznie stracili szansę na wysokie miejsce w I lidze. Teraz walczą o już o utrzymanie. Stadion pustoszeje ze spotkania na spotkanie. – Mniej kibiców, mniej przychodów – kwituje prezes Michał Pawlaszczyk.
To jest żebranie
Kluby biorą się więc za szukanie sponsorów. A tych znaleźć, jak się okazuje, nie jest łatwo. – To właściwie nie jest szukanie, tylko żebranie. Firmy nie widzą we sporcie możliwości reklamowania swojego produktu. To dziwne, ale tak jest – mówi nam jeden z rybnickich działaczy. Najczęściej podnoszoną kwestią jest fakt, że w Rybniku nie ma większych firm. Są jedynie takie, które mają siedziby w innych miastach.
Trójpodział
O kłopotach finansowych, czyli braku sponsorów wielokrotnie mówił Mirosław Orczyk, trener Utex–u ROW Rybnik – jedynego klubu z Rybnika, który gra obecnie w ekstraklasie. Niestety nie udało się nam skontaktować trenerem żeńskiej koszykówki. W kuluarach mówi się już jednak od jakiegoś czasu, że pomysłem na sport w Rybniku byłoby zdecydowanie się na trzy wiodące dyscypliny sportu. Miałyby to być piłka nożna – czyli KS Energetyk ROW Rybnika, żużel – RKM ROW Rybnik oraz koszykówka żeńska – Utex ROW Rybnik.
Rozmowy już od dawna
W rozmowie z nami Michał Pawlaszczyk podkreślił, że w Rybniku jest miejsce dla kilku zespołów z najwyższych lig, jednak nie aż tylu. – Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale najważniejsze, że w ogóle ktoś się zaczął poważnie nad tym zastanawiać i pokazywać problem. O takich rozwiązaniach mówiło się już od lat, ale właściwie to cały czas jałowe rozmowy. Teraz sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Wielu ma sporo do stracenia, dlatego takie opinie coraz częściej się pojawiają – mówi nam jeden z rybnickich działaczy.
To nakłanianie do przestępstwa
– To nieprawda, że miasto nie pomaga. W naszym mieście inwestuje się dużo i zawsze jest ta pomoc miasta udzielana. Jak tylko jak się jakiś sponsor znajdzie, to ta pomoc jest. Natomiast problem w sporcie to też taki problem generalny, który jest w całym kraju. Choćby, jak wyczytałem, taki Włókniarz Częstochowa, który prawdopodobnie będzie rezygnował z ekstraklasy, bo nie może znaleźć sponsora – tłumaczy prezydent Adam Fudali i po chwili dodaje: – próbowanie natomiast nakłaniania mnie, żebym ja wymuszał jakieś decyzje inwestorów, żeby inwestowali w sport, to nakłanianie mnie do przestępstwa.
Podzielić subregion
Szef urzędu nie jest też chętny na traktowanie priorytetowo którejś z dyscyplin. – Postawienie na dwie, trzy dyscypliny sportu jest praktycznie niemożliwe. Oprócz tych sportów wiodących typu żużel, piłka nożna czy koszykówka są jeszcze inne. Co z dżudo, co z szachami, których przecież mamy fantastycznych? Tutaj zaczyna się kwadratura koła – stwierdza Fudali.
Zdaniem Andrzeja Zygmunta, twórcy Strategii Rozwoju Sportu na lata 2004–2010, w ogóle jednak w całym subregionie można pomyśleć „podziale” dyscyplin. – Przykładowo jeśli w Jastrzębiu jest siatkarska ekstraklasa, to ciężko w tej sytuacji doprowadzić siatkówkę w innych miejscach subregionu do takiego poziomu – mówi rybnicki działacz, dodając, że w Rybniku przydałaby się szersza debata lub spotkanie z lokalnym biznesem.
Co roku miiony
Warto dodać, że przez ostatnie 3 lata miasto Rybnik włożyło w lokalny sport ok. 12 mln zł. Dodatkowo miasto przeznacza pieniądze na promocję Rybnika przez niektóre drużyny. W tym roku najwięcej na promocję miasta otrzymał Utex ROW Rybnik – 500 tys. zł, drugą w kolejnosci sumę przyznano RKM–owi ROW Rybnik – 409 tys. zł. Po 100 tys. zł przydzielono piłkarskiemu Energetykowi oraz dla klubu siatkówki TS Volley. Na promowanie miasta w Mistrzostwach Europu w klasie Laser 4.7, które odbędą się u wybrzeży Atlantyku we francuskiej miejscowości Hourtin klub żeglarski TS Kuźnia otrzymał 11 tys. zł, dżudocy z Polonii Rybnik 75 tys. zł.
– Przecież zadaniem samorządów nie jest utrzymywanie sportu. My jesteśmy od zapewnienia infrastruktury sportowej. Boisk i stadionów. Po to są stowarzyszenia i właściciele, żeby sobie tę działalność zorganizować. Miasto owszem może pomóc, ale nigdy nie może być fundamentem danej dyscypliny sportu – podsumowuje szef urzędu.
Łukasz Żyła