Żużel na rowerach
Speedrower to świetna alternatywa dla miłośników żużlowych emocji w każdym wieku.
Już po raz szósty w Rybnickiej Kuźni odbyły się Otwarte Indywidualne Mistrzostwa Rybnika. W tym roku wystartowało 13 zawodników z południowej Polski m.in. z Rybnika, ale też z Krosna, Tarnowa, Mikołowa i Kalet.
Speedrowerowa impreza, która od lat towarzyszy festynowi rodzinnemu dzielnicy Rybnicka Kuźnia, ma już swoje tradycje i przyciąga rzesze kolarzy z całej Polski. – W tym roku przyjechali półfinaliści Mistrzostw Europy z Leszna. Przyjeżdżają też finaliści mistrzostw Europy i Świata – opowiada sędzia zawodów, Hanna Cieślińska. W tym roku w zawodach wystartowało 13 zawodników z całej południowej Polski. – Tor po opadach deszczu, które zaczęły się w nocy był bardzo wymagający. Grząska nawierzchnia wymagała włożenia wielu sił w każdy bieg. Niemniej jednak zawodnicy radzili sobie dobrze – mówi Hanna Cieślińska. Najlepiej poradził sobie Maciek Jagiełło, reprezentant Towarzystwa Przyjaciół Dzieci z Katowic, który z kompletem punktów wygrał zawody. Drugie miejsce przypadło Rafałowi Pigoniowi, również zawodnikowi TPD Katowice. Na trzeciej pozycji zakończył zawody Jakub Jakubiak, reprezentant gospodarzy ze Stowarzyszenia Promocji Regionalnej „Rybnicka Kuźnia”. Drugi zawodnik rybnickiego SPR, Bartek Giemza uplasował się na szóstym miejscu. Jak przyznają organizatorzy zawodów, speedrower nie jest w Rybniku szerzej znanym sportem. W naszym mieście na razie istnieje tylko jeden klub, który zrzesza miłośników rowerów i żużlowych emocji. – W Rybniku jest to mało popularny sport, mamy zawodników, którzy regularnie jeżdżą, ale też takich, którzy objeżdżą sezon i rezygnują. Potocznie mówi się o speedrowerze „żużel na rowerach” i jest to naprawdę fajna alternatywa dla chłopaków, którzy myśleli o karierze na żużlu, a z różnych powodów nie mogli takiej zrobić – mówi Hanna Cieślińska. – Można zacząć jeździć w każdym wieku, mając 12, 14 czy 20 lat. Nie ma też ograniczeń „górnych” wiekowych. W Irlandii jest pan, który ma 60 lat i jeździ w zawodach. Trzeba po prostu trochę chęci i można w tym wieku niejednemu 20-latkowi przysporzyć kompleksów – zapewnia Hanna Cieślińska.
(bm)