Sporne święto
Ostatnia sesja rady gminy przyniosła zacięty bój o gminne dożynki. Wójt wykorzystał fakt organizowania festynu farskiego w Raszczycach, do połączenia imprez. W budżecie gminy nie planowano jednak w tym roku organizacji gminnych dożynek, co skłoniło radnych do odczytania tych działań, jako chęci „pokazania się” przed wyborami.
– Jest to sprawa kontrowersyjna. Uważam, że dożynki gminne powinny wrócić do kalendarza imprez, ale nie na szybko, przy okazji innej imprezy. Poza tym są już sołectwa, które dożynki przeprowadziły w tym roku i nie miały okazji rywalizować o pieniądze na ten cel. Jest to szybko i na siłę – mówił radny Adam Wawoczny.
Już zaklepane
Projekt uchwały zakładał przeznaczenie 10 tys. złotych na promocję gminy, w czym miała się zawierać również organizacja dożynek. W uchwale nie były jednak wyszczególnione żadne zadania. – W Raszczycach podczas ogłoszeń parafialnych padło stwierdzenie, że gminne święto plonów już jest pewne, w takim razie nie wiem, nad czym tu jeszcze dyskutujemy? Trzeba mieć szacunek dla osób, które zaangażowały się już w dożynki w swoich sołectwach. Takie szybkie działanie to kompletna pomyłka – grzmiał Wawoczny. Warto wspomnieć, że poprzednie imprezy, takie jak 600 lat Suminy, czy 125-lecie OSP Zwonowice również były dofinansowane z gminy. Dodatek do każdej z imprez wyniósł od 1500 do 2000 zł.
Chcą się przyłączyć
Temat święta plonów w Raszczycach pojawił się już na poprzedniej sesji, ale była to mała wzmianka, a radni zobligowali wójta do rozmów z sołtysami. – Aby zorganizować gminne dożynki można mieć na to pół roku, albo trzy tygodnie i wyjdzie równie dobrze. Ja jako jedna osoba na pewno nie będę organizować dożynek gminnych, ale jeśli jest możliwość dołączenia się do dożynek, które praktycznie są już zorganizowane, to można to zrobić mniejszymi kosztami – bronił się wójt Grzegorz Gryt.
Mieszkańcy są oburzeni
Wcześniej święto plonów miało miejsce już w dwóch sołectwach: Dzimierz i Pstrążna. – Niektórzy mieszkańcy byli wręcz oburzeni, że w tej chwili chce się organizować dożynki gminne. Wydaje się, że jest to pomysł trochę na siłę. Moim zdaniem gminne dożynki powinny być od przyszłego roku i wtedy szybciej można wszystko zaplanować. To jest tylko nazywanie dożynkami gminnymi imprezy w Raszczycach – uznał Gerard Kołatek, radny i jednocześnie sołtys Pstrążnej. Ostatecznie, po konsultacjach, radni zgodzili się poprzeć uchwałę, a przez to wyrazić zgodę na organizację Dożynek Gminnych 2010. Wójt zobowiązał się przeznaczyć na nie 2000 zł z kwoty przeznaczonej na promocję gminy.
Szymon Kamczyk