Nowa sala już za rok

W Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Jejkowicach uczą się m.in. trzy klasy w każdym z trzech roczników. Pomimo bogatego zaplecza dydaktycznego i dobrego grona nauczycieli, szkole brakowało dotąd sali sportowej z prawdziwego zdarzenia. Jejkowiccy radni postanowili to zmienić i na ostatniej sesji głowili się, który projekt będzie lepszy dla potrzeb uczniów oraz mieszkańców.

 

Aby przyspieszyć realizację, urzędnicy wybrali gotowy projekt pracowni z Krakowa, który należy tylko zaadaptować. – Wiąże się to z czasem realizacji tej inwestycji oraz z realnymi kosztami. Wybranie gotowego projektu to koszt 35 tys. zł brutto – informuje Czesław Grzenia, kierownik referatu inwestycji w UG Jejkowice. Najkorzystniejszy wariant projektu zakładał wymiar sali 15x30 m ze składanymi trybunami, zajmującymi część korytarza. Dodatkowo w projekcie przewidziano galerię widokową oraz zaplecze.

 

 

Radni długo dyskutowali, co powinno się przy takiej sali znajdować i czy sensownym będzie budowanie większego obiektu, aby mogli korzystać z niego również najemcy. Wynajem sali pozwoli w pewnym stopniu zwrócić koszty jej utrzymania. Swoimi doświadczeniami podzielił się w tym zakresie prezes LKS Jedność Jejkowice Łukasz Szczyrba. – Wiem, że kiedy panowie chcą wynająć sobie salę, aby móc sobie pograć, natrafiają na duże trudności, które wynikają z dużego obłożenia terminów sal sportowych w naszej okolicy – tłumaczył radny – prezes LKS.

 

 

Ostatecznie radni zdecydowali się na przyjęcie wariantu zakładającego większą salę wraz z największą powierzchnią użytkową. Dodatkowo obiekt będzie musiał spełnić m.in. normy przeciwpożarowe, co skutkuje również budową placu manewrowego dla straży pożarnej o wymiarach 20 na 20 m. Obiekt będzie połączony z gimnazjum i będzie posiadać dodatkowe wejście dla najemców, które będzie otwarte po godzinach nauki w szkole. Łączny koszt inwestycji wyniesie blisko 2,5 mln zł, jednak urzędnicy postarają się również o dotację z Totalizatora Sportowego. Według planów budowa sali ma się rozpocząć w lipcu 2011.

 

Szymon Kamczyk