Hit na remis
Zabrakło kilkunastu minut i mobilizacji...
Piłkarze rybnickiego Energetyka ROW zremisowali w Bielsku z tamtejszym BKS-em 1:1. Przed meczem remis z liderem i to na ich terenie dla większości byłby sukcesem. Po spotkaniu trener i zwodnicy ROW-u byli jednak zawiedzeni. Do zwycięstwa zabrakło kilkunastu minut i odrobiny większej mobilizacji.
Mecz rozpoczął się przy bardzo głośnym dopingu jak zawsze świetnie zorganizowanych kibiców BKS-u. Szkoda tylko, że stadion w Bielsku nadal nie doczekał się świetlnego zegara. Nie patrząc na te niedogodności pierwsi do ataku ruszyli gospodarze. Z minuty na minutę to jednak rybniczanie zaczęli przejmować inicjatywę. W 9. i 11. minucie na bramkę bielszczan strzelał Kocur. Niestety, obie próby nie przyniosły spodziewanego efektu. W 26. minucie znakomite prostopadłe podanie otrzymałAndraszak, który wpadł w pole karne ale zamiast dośrodkować pogubił się w dryblingu. W 32. minucie mocny strzał w środek bramki oddał Kostecki. 6 minut później znakomitym uderzeniem popisał się Kocur. Niestety, piłka o kilka centymetrów minęła słupek bramki BKS. Rybniczanie z gola cieszyli się w minucie 43. Z rzutu rożnego dośrodkował Bonk a piłkę do siatki rywala skierował Kostecki.
W drugiej połowie więcej z gry mieli zawodnicy BKS-u. Rybniccy piłkarze zbyt mocno cofnęli się na swoją połowę. Kontry, które wyprowadzali nie kończyły się strzałami. Czym bliżej końca meczu, tym gospodarze mocniej napierali. W 70. minucie na rybnicką bramkę strzelał Skorupski. 3 minuty później, po uderzeniu Antczaka, bardzo dobrze zachował się Paś, bramkarz Energetyka. W 75. minucie był już jednak bezradny. Znakomitym strzałem głową popisał się Zdolski i chwilę potem utonął w ramionach uradowanych piłkarzy BKS-u. W tej sytuacji zawiódł młody Wójcik, który na boku obrony zastąpił kontuzjowanego Kasprzaka. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i mecz zapowiadany jako hit kolejki zakończył się podziałem punktów.
W najbliższą sobotę rybniczanie będą podejmowali na swoim stadionie ekipę z Chróścic i jeżeli na poważnie myślą o awansie, muszą to spotkanie wygrać.
BKS Stal Bielsko-Biała - Energetyk ROW Rybnik 1:1 (0:1)
Bramki: Damian Zdolski (74.) - Kamil Kostecki (43.)
ROW: Paś, Krotofil, Bober, Wrześniak, Kasprzak (71. Janik), Wójcik (81. Cieślak), Bonk, Andraszak (84. Grolik), Wieczorek (89. Kapinos), Kostecki, Kocur.
Kolejka 7.
Oderka Opole – Polonia Łaziska Górne 0:0
Victoria Chróścice – Orzeł Babienica/Psary 0:4
LZS Leśnica – KS Krasiejów 2:1
Skalnik Gracze – MKS Myszków 2:2
Pniówek Pawłowice Śląskie – LZS Piotrówka 1:1
Start Bogdanowice – Victoria Częstochowa 4:2
Rozwój Katowice – Skałka Żabnica 0:0.
Oderka Opole – Polonia Łaziska Górne 0:0
Victoria Chróścice – Orzeł Babienica/Psary 0:4
LZS Leśnica – KS Krasiejów 2:1
Skalnik Gracze – MKS Myszków 2:2
Pniówek Pawłowice Śląskie – LZS Piotrówka 1:1
Start Bogdanowice – Victoria Częstochowa 4:2
Rozwój Katowice – Skałka Żabnica 0:0.
Po meczu powiedzieli
Jan Furlepa, trener Energetyka ROW
Uważam, że to my byliśmy bliżej zwycięstwa w tym meczu. Niestety, zawodnicy w drugiej połowie mocno się pogubili. Założenia co do gry były inne. Mam wrażenie, że zespół przestraszył się faktu, że może tutaj wygrać. Zbyt często graliśmy długimi podaniami. Za dużo było strat. BKS postawił wszystko na jedną kartę i wykorzystał nasz błąd. Wójcik, który pogubił się w kryciu z konieczności grał na boku obrony. Dwie kontuzje wymusiły takie a nie inne zmiany. Jest taka zasada, że jak nie umiesz wygrać to przynajmniej nie przegraj. Mimo wszystko szkoda, że nie wykorzystaliśmy naszej dominacji w pierwszej połowie. Kontuzje naszych zawodników wyglądają na poważne, ale wszystko okaże się po badaniach. Te urazy pokazują też, dlaczego tak bardzo naciskam żeby nasza kadra była odpowiednio szeroka.
Uważam, że to my byliśmy bliżej zwycięstwa w tym meczu. Niestety, zawodnicy w drugiej połowie mocno się pogubili. Założenia co do gry były inne. Mam wrażenie, że zespół przestraszył się faktu, że może tutaj wygrać. Zbyt często graliśmy długimi podaniami. Za dużo było strat. BKS postawił wszystko na jedną kartę i wykorzystał nasz błąd. Wójcik, który pogubił się w kryciu z konieczności grał na boku obrony. Dwie kontuzje wymusiły takie a nie inne zmiany. Jest taka zasada, że jak nie umiesz wygrać to przynajmniej nie przegraj. Mimo wszystko szkoda, że nie wykorzystaliśmy naszej dominacji w pierwszej połowie. Kontuzje naszych zawodników wyglądają na poważne, ale wszystko okaże się po badaniach. Te urazy pokazują też, dlaczego tak bardzo naciskam żeby nasza kadra była odpowiednio szeroka.
Kamil Kostecki, kapitan Energetyka ROW
Strzeliliśmy bramkę na 1:0. Można powiedzieć, że mieliśmy rywala pod kontrolą. Szkoda, że w drugiej połowie nie wykorzystaliśmy żadnej z kontr. Staraliśmy się szanować piłkę, ale nie zawsze to wychodziło tak jak byśmy chcieli. Bramkę zdobyłem po dośrodkowaniu Grzegorza Bonka. Piłkę musnął jeszcze Rafał Andraszak a ja tylko dostawiłem nogę. Po dzisiejszym meczu pozostaje mały niedosyt. Do końca rundy jesiennej zostało dziewięć spotkań. Mogą one nas ustawić przed wiosną w znakomitej sytuacji albo w bardzo złej. Dlatego chcemy zdobyć jak najwięcej punktów w kolejnych spotkaniach i nie oglądać się na rywali.
Strzeliliśmy bramkę na 1:0. Można powiedzieć, że mieliśmy rywala pod kontrolą. Szkoda, że w drugiej połowie nie wykorzystaliśmy żadnej z kontr. Staraliśmy się szanować piłkę, ale nie zawsze to wychodziło tak jak byśmy chcieli. Bramkę zdobyłem po dośrodkowaniu Grzegorza Bonka. Piłkę musnął jeszcze Rafał Andraszak a ja tylko dostawiłem nogę. Po dzisiejszym meczu pozostaje mały niedosyt. Do końca rundy jesiennej zostało dziewięć spotkań. Mogą one nas ustawić przed wiosną w znakomitej sytuacji albo w bardzo złej. Dlatego chcemy zdobyć jak najwięcej punktów w kolejnych spotkaniach i nie oglądać się na rywali.
Grzegorz Bonk, zawodnik Energetyka ROW
Moim zdaniem graliśmy lepiej niż drużyna z Bielska. Uważam, że nasz dzisiejszy rywal nie miał za bardzo pomysłu na grę. Do zwycięstwa zabrakło nam mobilizacji przy sytuacji, w której straciliśmy bramkę. Zawiodło krycie. Jeden z naszych młodych zawodników zagapił się i musimy pogodzić się z remisem. BKS nie miał jakiś klarowanych sytuacji, grali długą piłką. Zdobyliśmy jeden punkt ale ja nie jestem zadowolony. Powinniśmy ten mecz wygrać.
Moim zdaniem graliśmy lepiej niż drużyna z Bielska. Uważam, że nasz dzisiejszy rywal nie miał za bardzo pomysłu na grę. Do zwycięstwa zabrakło nam mobilizacji przy sytuacji, w której straciliśmy bramkę. Zawiodło krycie. Jeden z naszych młodych zawodników zagapił się i musimy pogodzić się z remisem. BKS nie miał jakiś klarowanych sytuacji, grali długą piłką. Zdobyliśmy jeden punkt ale ja nie jestem zadowolony. Powinniśmy ten mecz wygrać.
Marek Pietras