Ryjek ofiarą własnego sukcesu
Dwanaście minut – tyle czasu zajęło internautom wykupienie biletów na trzy najważniejsze dni piętnastej, urodzinowej edycji Rybnickiej Jesieni Kabaretowej. Wejściówki na tegorocznego Ryjka dostępne były tylko w internecie.
Zostali na lodzie
Sprzedaż ruszyła w poniedziałek 4 października punktualnie o godz. 12.00. Rozprowadzeniem wejściówek zajął się serwis biletynakabarety.pl. Serwery z powodu ogromnej liczby wejść przeciążyły się i przestały pracować na dwie minuty. – Była to pierwsza tego typu sytuacja – przyznaje Katarzyna Soberto brand manager z biletynakabarety.pl. Na pniu rozeszły się bilety na dwa dni pojedynku kabaretów w Klubie Energetyka i na niedzielny koncert finałowy w Teatrze Ziemi Rybnickiej. Błyskawiczna sprzedaż znów wywołała gniew osób, które chciały kupić bilety, a zostały na lodzie.
– Ludzie dzwonią do nas i pytają czy my nie mamy jeszcze biletów, bo na portalu już się skończyły. Wyzywają nas. Podejrzewają, że bilety rozprowadzamy pod stołem. To nie jest dla nas miły okres – przyznaje Katarzyna Dera z Fundacji Elektrowni Rybnik.
Rekordowa pula
Katarzyna Dera tłumaczy, że w tym roku fundacja przeznaczyła do sprzedaży rekordową liczbę biletów. – Zmniejszyliśmy liczbę bezpłatnych zaproszeń dla sponsorów. Postępujemy po europejsku – jeden sponsor, jedno podwójne zaproszenie. Media w ogóle nie dostają miejscówek, tylko identyfikatory na smyczach, żeby dziennikarze mogli wejść na salę. Wszystko po to, aby maksymalnie zwiększyć pulę biletów do sprzedaży – mówi Katarzyna Dera.
Tłumaczy, że od tygodni było wiadomo, iż bilety będą rozprowadzane tylko w internecie. Zdaje sobie sprawę, że nie jest to idealny sposób, ale najbardziej sprawiedliwy. Fundacja chciała uniknąć sytuacji, jaka miała miejsce w zeszłym roku. Wówczas sprzedaż ruszyła konkretnego dnia o godz. 17.00. Popołudniowa pora miała dać szansę kupna biletów osobom pracującym. Mimo ustalonej pory, ludzie ustawili się w kolejce od rana. Zwalniali się z pracy. Stali godzinami w Klubie Energetyka. Tworzyły się komitety kolejkowe. Sprzedaż zgodnie z planem rozpoczęła się o godz. 17.00 i trwała kwadrans. Ci, którzy stali godzinami, a nie załapali się na wejściówki, nie kryli wściekłości. – Były przekleństwa, wyzwiska. Ludzie stawali się agresywni. Zanosiło się na to, że wezwiemy ochronę – wspomina Katarzyna Dera.
Koniec przed południem
Do naszej redakcji dotarły sygnały czytelników, którzy czatowali przed ekranem komputera jeszcze przed godz. 12.00. Mówili nam, że nie chcieli przegapić początku sprzedaży biletów. Jak się zdziwili widząc komunikat „biletów brak”. – Jak to, biletów brakło przed sprzedażą? – pytali. W komunikacie „Biletów brak” nie ma niczego nadzwyczajnego, przekonuje Katarzyna Soberto. – To standardowy komunikat wyświetlany przez serwis w przypadku, gdy biletów już nie ma, albo kiedy jeszcze nie ma. Stąd np. o godz. 11.55 był taki komunikat, bo o tej godzinie nie była prowadzona sprzedaż. Biletów rzeczywiście nie było – przyznaje przedstawicielka strony biletynakabarety.pl
Ograniczenia dla klientów
Ogromna popularność Ryjka powinna być powodem radości organizatorów, a nie zmartwień. Ilu promotorów staje na głowie, by rozreklamować swoje koncerty czy inne imprezy i sprzedać bilety. Tymczasem rybnicki Ryjek trafił do wąskiego grona imprez kabaretowych, które specjalnej reklamy nie potrzebują. – Podobnym wzięciem co Ryjek cieszą się krakowska PaKa czy Mazurska Noc Kabaretowa – mówi Katarzyna Soberto. W przypadku rybnickiej imprezy organizatorzy zmuszeni są wręcz do odwrotnych działań – ograniczania chętnym dostępu do biletów. Już kilka lat temu wprowadzili reglamentację. Jedna osoba mogła kupić maksymalnie cztery bilety na każdy dzień.
Tradycja górą
Co ciekawe, olbrzymim wzięciem cieszyły się jedynie tradycyjne pozycje ryjkowe czyli pojedynek kabaretów z 29 i 30 października, także kończący imprezę koncert finałowy. Również drugi koncert w teatrze, który odbędzie się 26 października, dobrze się sprzedał. Tu jednak nie było mowy o wyprzedaży liczonej w minuty. Bilety były dostępne jeszcze czwartego dnia sprzedaży. Pozostałe koncerty i imprezy, mimo bardzo dobrej obsady, nie mają takiego powodzenia. Na przedstawienie w wykonaniu członków kabaretu Łowcy.B w poniedziałek 25 października w Kulturalnym Clubie dostępna była prawie setka biletów. Na Mały Ryjek i One Ryj Show 27 i 28 października czekało ponad 500 biletów. Gdyby ktoś koniecznie chciał dostać się na któryś z wyprzedanych dni, powinien regularnie odwiedzać stronę biletynakabarety. Przy wykupionych występach jest gwiazdka. Oznacza, że niektóre rezerwacje mogą być anulowane. Wówczas bilety automatycznie wracają do sprzedaży.
Tomasz Raudner