To nie będzie kolejny bank
Jeśli powiodą się negocjacje z naszymi zachodnimi sąsiadami były kompleks szpitalny św. Juliusza może zostać nową wizytówką miasta.
Starostwo powiatowe z nadzieją spogląda na kompleks poszpitalny św. Juliusza. Wszystko wskazuje na to, że rozmowy z niemieckimi inwestorami nie poszły na marne, w przeciwieństwie do wcześniejszych negocjacji z Fundacją Uniwersytetu Śląskiego, na które powiat stracił 4 miesiące.
Przypomnijmy, że fundacja miała zająć się zagospodarowaniem byłego szpitala na cele akademickie. Przeszkodą jednak był brak pieniędzy. – Obecnie jesteśmy dogadani z stowarzyszeniem Socjal Werk ze niemieckiego Gelsenkirchen na 80 procent co do koncepcji zagospodarowania obiektu poza Izbą Rzemieślniczą, która będzie miała szkołę z przodu – informuje Grzegorz Potysz kierownik referatu oświaty, promocji, kultury i zdrowia w rybnickim starostwie. Niemieccy inwestorzy aktualnie sprawdzają dokumentację, związaną z planem zagospodarowania przestrzennego, kwestie konserwatorskie i architektoniczne.
Inwestycja dla ludzi
W połowie października ma się zebrać rada nadzorcza Socjal Werk, która zdecyduje ostatecznie, czy stowarzyszenie zainwestuje pieniądze w Rybniku i od kiedy. – Wtedy przystąpimy do wcześniej wynegocjowanej umowy. Jeśli chodzi o przeznaczenie obiektu, możemy wnioskować (po działalności niemieckiego stowarzyszenia), że swoją siedzibę może tam znaleźć dom pomocy społecznej, hostel dla seniorów lub zakład pracy chronionej, w którym zatrudnienie mogliby znaleźć mieszkańcy nie mogący znaleźć pracy ze względu na swoją niepełnosprawność i uczestnicy warsztatów terapii zajęciowej. Rozważamy też możliwość otwarcia szkoły pielęgniarskiej, która byłaby pomocna przy wcześniej wymienionej działalności. Nie ma na razie konkretów, ale będziemy się poruszać na tych polach. Na pewno nie zrobimy tam kolejnego banku – zapewnia kierownik.
Kościół nie chciał kaplicy
Odrębnym elementem byłego szpitala jest kaplica, będąca w posiadaniu marszałka województwa śląskiego. Władze diecezji katowickiej nie były chętne do nieodpłatnego przejęcia kaplicy, jednak w piśmie do starostwa Kuria zaznaczyła, że jeśli powiat wyremontuje kaplicę, kapłani będą chętnie pełnić tam posługę. – Stanowisko naszego zarządu jest takie, że jeżeli my przejmiemy kaplicę, to niekoniecznie będzie służyła celom liturgicznym. Być może zrobimy w tym miejscu np. muzeum Jana Pawła II lub jakąś ciekawą galerię sztuki. Chcemy przejąć kaplicę, żeby się nie marnowała – dodaje Grzegorz Potysz. „Juliusz” nie straci jednak swojego uroku, ponieważ cała elewacja musi pozostać bez zmian. Zarządcy powiatu nie ukrywają, że po renowacji budynek ma się stać kolejną wizytówką miasta. Wszystko rozstrzygnie się pod koniec października.
Szymon Kamczyk