Hat–trick Wieczorka i super Szato
Piłkarze, trenerzy i działacze z Rybnika zapowiadali przed sezonem, że chcą powalczyć o awans do II ligi. Ostatnie mecze Energetyka ROW wydają się potwierdzać ich deklaracje. Piłkarze Jana Furlepy przywieźli kolejne trzy punkty. Tym razem rybniczanie okazali się lepsi od LZS Leśnicy.
Od pierwszych minut spotkania widać było, że piłkarze z Rybnika są lepsi piłkarsko. To niestety często nie starcza, aby na tym poziomie wygrywać. Trzeba to poprzeć walką. Na szczęście rybniczanie nie zapomnieli o tej zasadzie. W pierwszych dziesięciu minutach na bramkę Leśnicy strzelali Andraszak, Kostecki i Bonk. Po ich uderzeniach piłka mijała jednak bramkę rywali albo uderzenia blokowali obrońcy LZS. Inaczej było w 12. minucie. Wtedy to pod bramką Budzicha znalazł się Wieczorek. Pomocnik Energetyka ROW spokojnie przymierzył i umieścił piłkę w siatce. Dziewięć minut później padło wyrównanie. Z prawej strony dośrodkował Sadowski a Gładkowski z najbliższej odległości pokonał Pasia. Wyrównująca bramka podrażniła podopiecznych Furlepy. W 30. minucie na indywidualną akcję zdecydował się, znakomicie dysponowany tego dnia, Szatkowski. Minął kilku rywali i wyłożył piłkę Wieczorkowi. Temu nie zostało nic innego jak po raz drugi pokonać bramkarza gospodarzy. Na przerwę obie ekipy schodziły więc przy prowadzeniu Energetyka ROW 2:1.
Po zmianie stron gra toczyła się głównie w środku pola. Wydawało się, że rybniczanie kontrolują przebieg wydarzeń na boisku. Potwierdzeniem tego była trzecia bramka Wieczorka. Pomocnik rybnickiej jedenastki popisał się znakomitym lobem, który kompletnie zaskoczył bramkarza gospodarzy. Gdy wydawało się, że mecz jest rozstrzygnięty, bramkę zdobyli zawodnicy Leśnicy. Do piłki wyrzuconej z autu najwyżej wyskoczył Bodzioch i po chwili utonął w ramionach kolegów. Przez kolejne minuty gospodarze próbowali doprowadzić do wyrównania. Ale to Dzięgielowski z Energetyka ROW był najbliższej zdobycia gola. Po jego strzale piłka minimalnie minęła słupek bramki bronionej przez Budzicha. Ostatecznie rybniczanie wygrali 3:2 i przedłużyli serię bez porażki do 7 meczów.
Najgroźniejsi rywale Energetyka ROW nie zachwycili w kolejce nr 9. BKS Bielsko–Biała przegrał u siebie z Polonią Łaziska. Skałka Żabnica zremisowała z Victorią Częstochowa a Oderka Opole uległa w Chróścicach słabej Victorii 0:1. Takie wyniki spowodowały, że ekipa z Rybnika zajęła pozycję lidera. W sobotę podopieczni Furlepy zagrają na swoim boisku ze Skalnikiem Gracze. Miejmy też nadzieję, że zakończy się sprawa odwołanego meczu z LZS Piotrówką.
LZS Leśnica – Energetyk ROW Rybnik 2:3 (1:2)
Bramki: Marek Gładkowski (21.), Mateusz Bodzioch (66.) – Jarosław Wieczorek (12., 30., 61.)
ROW: Paś – Kasprzak, Krotofil, Bober, Wrześniak – Wieczorek (88. Grolik), Kostecki, Bonk (82. Mitura), Andraszak – Szatkowski (89. Cieślak), Kocur (46. Dzięgielowski).
Leśnica: Budzich – Kierdal, Bodzioch, Bachor, Dyczek Piotr, Szyndzielorz (65. Zyguła), Gwiaździński, Wróbel (46.Janczarek), Dyczek Paweł (84. Sotor), Sadowski (78. Kotysz), Gładkowski.
Bramki: Marek Gładkowski (21.), Mateusz Bodzioch (66.) – Jarosław Wieczorek (12., 30., 61.)
ROW: Paś – Kasprzak, Krotofil, Bober, Wrześniak – Wieczorek (88. Grolik), Kostecki, Bonk (82. Mitura), Andraszak – Szatkowski (89. Cieślak), Kocur (46. Dzięgielowski).
Leśnica: Budzich – Kierdal, Bodzioch, Bachor, Dyczek Piotr, Szyndzielorz (65. Zyguła), Gwiaździński, Wróbel (46.Janczarek), Dyczek Paweł (84. Sotor), Sadowski (78. Kotysz), Gładkowski.
Po meczu powiedzieli
Jan Furlepa, trener Energetyka ROW
Cieszę się, że drużyna wyciągnęła wnioski z meczu w Bielsku. Tam też graliśmy bardzo dobrze, prowadziliśmy, a skończyło się remisem. Tutaj prowadziliśmy 2:1 i kluczowa była trzecia bramka. Potem jeszcze Dzięgielowski miał stuprocentową okazję. Tutaj w Leśnicy wszystkie drużyny będą miały trudno o punkty, tym bardziej chwała chłopakom. Uważam, że na tym poziomie rozgrywkowym mogą dominować w każdym meczu. Martwią trochę błędy w obronie, musimy je przeanalizować. Jestem bardzo zadowolony z gry Szatkowskiego. Chłopak zostawił dużo zdrowia na boisku i walnie przyczynił się do dzisiejszej wygranej.
Cieszę się, że drużyna wyciągnęła wnioski z meczu w Bielsku. Tam też graliśmy bardzo dobrze, prowadziliśmy, a skończyło się remisem. Tutaj prowadziliśmy 2:1 i kluczowa była trzecia bramka. Potem jeszcze Dzięgielowski miał stuprocentową okazję. Tutaj w Leśnicy wszystkie drużyny będą miały trudno o punkty, tym bardziej chwała chłopakom. Uważam, że na tym poziomie rozgrywkowym mogą dominować w każdym meczu. Martwią trochę błędy w obronie, musimy je przeanalizować. Jestem bardzo zadowolony z gry Szatkowskiego. Chłopak zostawił dużo zdrowia na boisku i walnie przyczynił się do dzisiejszej wygranej.
Jarosław Wieczorek, pomocnik Energetyka ROW
Dzisiaj trzy razy strzeliłem i wszystko wpadło. Czasem jest tak, że marnuje się kilka sytuacji stuprocentowych a czasem tak, że wpada na zawołanie. Super sprawa, że udało się zdobyć trzy punkty na tak trudnym terenie. Ja swoje bramki chciałbym zadedykować mojej córce Paulinie, która urodziła się dwa tygodnie temu. To, że coraz częściej gramy piłką, kontrolujemy to co się dzieje na boisku nie jest przypadkiem. Tego wymaga od nas trener. Staramy się to realizować. Oczywiście popełniamy jeszcze błędy, po których jest groźnie pod naszą bramką ale głównie skupiamy się na tym żeby grać w piłkę. Leśnica nie pokazała dziś wszystkich swoich atutów.
Dzisiaj trzy razy strzeliłem i wszystko wpadło. Czasem jest tak, że marnuje się kilka sytuacji stuprocentowych a czasem tak, że wpada na zawołanie. Super sprawa, że udało się zdobyć trzy punkty na tak trudnym terenie. Ja swoje bramki chciałbym zadedykować mojej córce Paulinie, która urodziła się dwa tygodnie temu. To, że coraz częściej gramy piłką, kontrolujemy to co się dzieje na boisku nie jest przypadkiem. Tego wymaga od nas trener. Staramy się to realizować. Oczywiście popełniamy jeszcze błędy, po których jest groźnie pod naszą bramką ale głównie skupiamy się na tym żeby grać w piłkę. Leśnica nie pokazała dziś wszystkich swoich atutów.
Stanisław Wróbel, trener LZS Leśnica
To był najlepszy rywal z jakim graliśmy do tej pory. Piłkarsko Rybnik wygląda lepiej niż Żabnica. My straciliśmy bramki po naszych indywidualnych błędach. Przy trzeciej błąd chyba popełnił nasz bramkarz ale muszę zobaczyć to na wideo. Jeżeli chcemy wygrywać nie możemy tracić trzech bramek w meczu. Mamy młodą kadrę i zawodnicy rysuję swoją przyszłość podczas każdego kolejnego meczu. Nie chcemy wyznaczać sobie jakiś innych konkretnych celów.
To był najlepszy rywal z jakim graliśmy do tej pory. Piłkarsko Rybnik wygląda lepiej niż Żabnica. My straciliśmy bramki po naszych indywidualnych błędach. Przy trzeciej błąd chyba popełnił nasz bramkarz ale muszę zobaczyć to na wideo. Jeżeli chcemy wygrywać nie możemy tracić trzech bramek w meczu. Mamy młodą kadrę i zawodnicy rysuję swoją przyszłość podczas każdego kolejnego meczu. Nie chcemy wyznaczać sobie jakiś innych konkretnych celów.
Marek Pietras