Pogonili lisa
Jeźdźcy z regionu wzięli udział w pogoni za lisim futrem.
Do gospodarstwa Anny i Mariana Białeckich zjechali pasjonaci koni z terenu gminy Lyski oraz spod Raciborza. Wszyscy mieli tylko jeden cel – dogonić jeźdźca z lisim futrem i odebrać mu trofeum.
Hubertus w Pstrążnej to już tradycja. Co roku organizowana jest gonitwa ku czci świętego Huberta, jednak w tym roku organizatorzy postanowili dać szansę również młodszym adeptom jeździectwa. – W rasowych gonitwach przeważnie biorą udział jeźdźcy, którzy dobrze panują nad swoimi rumakami i mają duże doświadczenie jeździeckie, ale w tym roku jako instruktor postanowiłam zrobić to bardziej pod kątem młodzieży – informuje Marta Maciejewska, instruktor jazdy konnej z Pstrążnej, która podczas imprezy pełniła rolę mastera. Z końmi związana jest już od dziecka, a w ubiegłych latach pełniła również rolę lisa.
Kaskader lisem
W tym roku dwie gonitwy (weteranów oraz młodzieży) odbywały się w sąsiedztwie Pstrążnej – Łańcach. – Co roku staramy się zaprosić nie tylko jeźdźców, ale również sympatyków koni do wspólnego spędzenia wolnego czasu – mówi Anna Białecka z gospodarstwa w Pstrążnej. W tym roku najlepszym w gonitwie dla dorosłych okazał się dwudziestoletni raciborzanin Rafał Wochnik. – W gonitwach, w których biorę udział, zawsze albo ja gonię, albo gonią mnie – zaznaczył zwycięzca, który jest związany z jeździectwem od najmłodszych lat. W drugiej gonitwie wzięli udział młodsi pasjonaci koni. Zwyciężył trzynastoletni Dawid Kura, pędząc na klaczy Kometa. W tym roku rolę lisa pełnił Alfred Glomb z Kędzierzyna – Koźla, który zajmuje się na co dzień działalnością kaskaderską oraz szkoleniem koni. Działa również w kaskaderskiej grupie No Name.
Sport dla wszystkich
W tegorocznej gonitwie wzięli także udział widzowie, którzy na miejsce pościgu przejechali tradycyjnymi konnymi wozami. Na zakończenie imprezy wszyscy wzięli udział we wspólnym pieczeniu kiełbasek. – Jazda konna pozwala młodzieży nie tylko zadbać o zdrowie, ale rozwijać także szerokie znajomości. Kształtujemy też charakter i umiejętności działania w grupie, które przydają się im później również w innych dziedzinach życia. Zachęcamy wszystkich, bo przecież sport to zdrowie – zaprasza Marta Maciejewska. Następna okazja do zdobycia lisiego futra już za rok.
Tradycja św. Huberta
Początkowo święto obchodzono w postaci hucznych polowań, które w Polsce sięgały XVIII w. Obecnie hubertusy organizuje się w okolicach 3 listopada, kiedy przypada w Kościele katolickim wspomnienie św. Huberta – patrona myśliwych. W czasie świętowania jeźdźcy uczestniczą w gonitwie tzw. lisa, czyli jeźdźca z przyczepionym do lewego ramienia lisim ogonem. Ten kto go złapie ma prawo do udziału w rundzie honorowej wokół miejsca pogoni, a za rok sam ucieka jako lis. Gonitwa jest animowana przez mastera, który określa kiedy można gonić, a kiedy trzeba dać lisowi szansę ucieczki. Według tradycji obchody święta mają zapewnić dobre wyniki w nadchodzącym sezonie.
Początkowo święto obchodzono w postaci hucznych polowań, które w Polsce sięgały XVIII w. Obecnie hubertusy organizuje się w okolicach 3 listopada, kiedy przypada w Kościele katolickim wspomnienie św. Huberta – patrona myśliwych. W czasie świętowania jeźdźcy uczestniczą w gonitwie tzw. lisa, czyli jeźdźca z przyczepionym do lewego ramienia lisim ogonem. Ten kto go złapie ma prawo do udziału w rundzie honorowej wokół miejsca pogoni, a za rok sam ucieka jako lis. Gonitwa jest animowana przez mastera, który określa kiedy można gonić, a kiedy trzeba dać lisowi szansę ucieczki. Według tradycji obchody święta mają zapewnić dobre wyniki w nadchodzącym sezonie.
Szymon Kamczyk