Działy się dantejskie sceny
Podczas gdy większość mieszkańców odpoczywała w rozpoczynający weekend piątek, przy słupach ogłoszeniowych odbywała się regularna walka. Doszło również do zakłócenia ciszy nocnej przez jednego z kandydatów, a innemu wybito tylną szybę samochodu.
Najpierw pod słupami ogłoszeniowymi zrobiło się gorąco, gdy pojawiło się dwóch mężczyzn, którzy stwierdzili, że na zlecenie urzędu miasta i urzędu marszałkowskiego zaczęli zaklejać plakaty wyborcze obwieszczeniami komisji wyborczej. – Policjanci na miejscu stwierdzili, że nie doszło do naruszenia prawa, ponieważ były to obwieszczenia komisji, i nie było zakłócania ciszy wyborczej – wyjaśnia Aleksandra Nowara rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rybniku.
Natomiast ok 15 minut po po północy, w okolicach boguszowickiego targowiska, pojawił się samochód jednego z kandydatów na radnego z Bloku Samorządowego Rybnik, oklejony wyborczymi plakatami. Przejażdżkę kandydata natychmiast wypatrzyli inni startujący. W pościg za samochodem puścił się m.in. były rajca i kandydat Waldemar Brzózka z Prawa i Sprawiedliwości. Za łamiącym ciszę w pogoń ruszył także Radosław Kopczyński, który nagrał samochód na telefon komórkowy. Jak się okazało, pomimo że kandydaci złożyli doniesienie na policję, w komendzie takich informacji nam nie potwierdzono. Ci zamierzają zgłosić naruszenie jeszcze raz.
Natomiast po „nocnych przepychankach” Radosława Kopczyńskiego spotkała rano niemiła niespodzianka. Ktoś wybił tylną szybę w jego samochodzie. – Nie mam wątpliwości, że moja wybita szyba ma związek z nocnymi wydarzeniami. Cóż, nie wiedziałem, że tak ma wyglądać walka o władzę – załamuje ręce.
(luk)