Z urzędowej kasy zniknęło 80 tysięcy
Prezydent zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników magistratu.
6 pracowników wydziału podatków odsuniętych od swych stanowisk. Śledztwo prokuratury. Takiej afery w rybnickim magistracie nie było już dawno. Według wstępnych szacunków, z kasy rybnickiego magistratu zniknęło 80 tys. zł.
– Postępowanie, jakie prowadzimy, dotyczy kradzieży bądź przywłaszczenia pieniędzy z tytułu opłat i podatków. Chodzi o kwotę około 80 tys. zł – mówi prokurator rejonowy Jacek Sławik. O fakcie przywłaszczenia jako pierwszy poinformował prezydent Rybnika Adam Fudali na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Jak przyznał, nie chciał, by po wyborach wyszło, że zatajał jakieś fakty. Szef urzędu zdecydował się odsunąć od swych stanowisk aż 6 pracowników wydziału podaktów, gdzie doszło do przestępstwa.
Na płatnym urlopie
– Nieprawidłowości dotyczą operacji kasowych. Od 12 listopada została przeprowadzona kontrola przez pracowników urzędu, a jednocześnie zleciłem przeprowadzenie kontroli przez firmę zewnętrzną – tłumaczy prezydent Adam Fudali. Obecnie trwają rozmowy w sprawie wyboru takiej firmy. W wydziale podatków od wykonywania czynności służbowych zostało odsunięte aż 6 osób związanych z operacjami kasowymi, których staż pracy w urzędzie sięga nawet 30 lat. Aktualnie przebywają one na płatnym urlopie. Prezydent nie chciał jednak zdradzić więcej szczegółów.
Ile dokładnie zginęło
– Odsunięcie od pracy tylu pracowników i zastąpienie ich doraźnie pracownikami rezerwowymi może wywołać pewne perturbacje w obsłudze klientów. Prosimy mieszkańców o uregulowanie wszelkich zobowiązań podatkowych i płatniczych na rzecz urzędu miasta najlepiej w formie bezgotówkowej, czyli np. przez internet – informuje prezydent. Fudali zaznaczył, że zdecydował się ujawnić te informacje jeszcze przed wyborami, aby nie być posądzonym o zatajanie prawdy. Szczegółowe kontrole mają dokładnie określić ile pieniędzy zniknęło z miejskiej kasy. – Dobrze się stało, że gdy wykryto nieprawidłowości, to od razu się tym zajęto, ale moim zdaniem, prezydent powinien przesunąć jakichś innych pracowników na te stanowiska. Bo czy wydział podatków ma być sparaliżowany z takiego powodu? – pyta Marian Jałocha z Boguszowic.
(ska), (luk)