Zimą walczyć i trenować, a na wiosnę awansować
W ostatnim ligowym meczu przed przerwą zimową piłkarze Energetyka Rybnik rozbili Piotrówkę. Teraz pozostał im jeszcze tylko występ w pucharze Polski.
Wszystkie zespoły walczące w rozgrywkach trzeciej ligi miały ostatni weekend wolny. Tylko piłkarze Energetyka ROW Rybnik i LZS Piotrówki musieli wyjść na boisko, aby rozegrać zaległe spotkanie z 1. kolejki. Wtedy to sędzia nie dopuścił do rozegrania zawodów. Jak się okazało po kilku tygodniach – niesłusznie.
Ekipa z Potrówki ma w swoim składzie kilku bardzo ciekawych zawodników. Jej barw bronią m.in. Piotr Lech, bramkarz przez lata grający w drużynach ekstraklasy czy Emmanuel Ekwueme, znany z występów w Polonii Warszawa. Na ławce trenerskiej siedzi sam Marek Koniarek, niegdyś znakomity napastnik. Ciekawostką jest również fakt, że w drużynie gra aż siedmiu czarnoskórych piłkarzy. Można dyskutować, czy aby na pewno na tym poziomie rozgrywek w składach drużyn powinno być tylu obcokrajowców. Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłoby traktowanie III ligi jako poligonu dla młodych, zdolnych Polaków.
Mecz lepiej rozpoczęli przyjezdni. Już w 1. minucie Indrisa Sega Cisse stanął przed szansą na pokonanie Pasia. Na szczęście dla rybniczan uderzył na tyle słabo, że brakarz ROW-u zdołał wybronić to uderzenie. Po tym zimnym prysznicu więcej z gry mieli rybniczanie. Przełożyło się to na bramkę zdobytą przez Kocura w 19. minucie, który wykorzystał podanie Kosteckiego. Po strzeleniu bramki rybniczanie oddali inicjatywę gościom. Ci jednak nie byli w stanie poważnie zagrozić Pasiowi. Do tego rybniccy piłkarze wykorzystali jedyną okazję jaką stworzyli sobie przed przerwą. W zamieszaniu pod bramką Piotrówki najlepiej zachował się Szatkowski i wyprowadził swoją drużynę na dwubramkowe prowadzenie. Pierwszą połowę celnym strzałem zakończył Ekwueme.
Drugie 45 minut to spokojna gra Energetyka ROW. W środku pola bardzo dobrze radził sobie Bonk, przez którego przechodziły wszystkie akcje. Rybnicki pomocnik potwierdził swoją dobrą dyspozycję zdobyciem pięknej bramki. W 69. minucie najbardziej doświadczony zawodnik Furlepy pięknie uderzył z woleja i nie dał szans Lechowi. Wynik meczu na 4:0 ustalił Kostecki, który popisał się precyzyjnym strzałem w 78. minucie.
Dzięki tej wygranej rybniczanie umocnili się na pozycji lidera. Obecnie mają 4 punkty przewagi nad drugą Skałką z Żabnicy. Teraz zawodnicy będą mieli przerwę w rozgrywkach ligowych do lutego. Miejmy nadzieję, że w tym czasie zespół zostanie jeszcze uzupełniony wartościowymi graczami i na wiosnę w końcu kibice z Rybnika doczekają się awansu Energetyka ROW do wyższej klasy rozgrywkowej. Najwierniejsi fani rybnickiej ekipy pożegnali ją śpiewając po ostatnim gwizdku sędziego: zimą walczyć i trenować, a na wiosnę awansować.
Energetyk ROW Rybnik – LZS Piotrówka 4:0 (2:0)
Bramki: Marcin Kocur (19.), Mateusz Szatkowski (36.), Grzegorz Bonk (69.), Kamil Kostecki (78.).
ROW: Paś, Wrześniak, Mitura, Krotofil, Janik, Szatkowski, Bonk, Wójcik, Wieczorek, Kostecki, Kocur.
Bramki: Marcin Kocur (19.), Mateusz Szatkowski (36.), Grzegorz Bonk (69.), Kamil Kostecki (78.).
ROW: Paś, Wrześniak, Mitura, Krotofil, Janik, Szatkowski, Bonk, Wójcik, Wieczorek, Kostecki, Kocur.
Po meczu powiedzieli
Jan Furlepa, trener Energetyka ROW
Chwała całemu zespołowi i to nie tylko za ten mecz ale za całą rundę. Zespół udowodnił, że stać ich grę w czołówce ligi. Teraz przychodzi czas pracy dla działaczy. Trzeba zdecydować co dalej z tą drużyną. Wynik jest dobry więc za tym muszą pójść też sprawy organizacyjne i finansowe. Chodzi mi też o wzmocnienie zespołu. Cieszy mnie oczywiści dzisiejsza wygrana. Zespół wytrzymał to spotkanie bardzo dobrze fizycznie. To był klucz do zwycięstwa. Fajnie, że udało się wygrać wszystkie mecze na własnym stadionie. Mam nadzieję, że tę passę będziemy kontynuować na wiosnę.
Chwała całemu zespołowi i to nie tylko za ten mecz ale za całą rundę. Zespół udowodnił, że stać ich grę w czołówce ligi. Teraz przychodzi czas pracy dla działaczy. Trzeba zdecydować co dalej z tą drużyną. Wynik jest dobry więc za tym muszą pójść też sprawy organizacyjne i finansowe. Chodzi mi też o wzmocnienie zespołu. Cieszy mnie oczywiści dzisiejsza wygrana. Zespół wytrzymał to spotkanie bardzo dobrze fizycznie. To był klucz do zwycięstwa. Fajnie, że udało się wygrać wszystkie mecze na własnym stadionie. Mam nadzieję, że tę passę będziemy kontynuować na wiosnę.
Bartosz Wójcik, zawodnik Energetyka ROW
Spodziewaliśmy się dzisiaj bardzo ciężkiego spotkania. Ostatnie wyniki Piotrówki pokazywały, że ich forma z meczu na mecz rośnie. Jak się okazało, wygraliśmy jednak dość spokojnie i wysoko. Dzięki wynikom jakie osiągamy atmosfera w szatni jest bardzo dobra. Wszyscy cieszymy się, że zimę spędzimy w fotelu lidera. Obecnie mamy bardzo silną kadrę. Na każdą pozycję trener ma dyspozycji dwóch zawodników. Rywalizacja na treningach przekłada się na grę.
Spodziewaliśmy się dzisiaj bardzo ciężkiego spotkania. Ostatnie wyniki Piotrówki pokazywały, że ich forma z meczu na mecz rośnie. Jak się okazało, wygraliśmy jednak dość spokojnie i wysoko. Dzięki wynikom jakie osiągamy atmosfera w szatni jest bardzo dobra. Wszyscy cieszymy się, że zimę spędzimy w fotelu lidera. Obecnie mamy bardzo silną kadrę. Na każdą pozycję trener ma dyspozycji dwóch zawodników. Rywalizacja na treningach przekłada się na grę.
Piotr Paś, bramkarz Energetyka ROW
W mecz weszliśmy średnio. W pierwszej minucie mogliśmy stracić bramkę. Dobrze, że zawodnik z Piotrówki strzelił mało precyzyjnie i udało mi się wybić tę piłkę. Od tego momentu to my zaczęliśmy grać. To nie był łatwy mecz. Czapki z głów przed moimi kolegami bo kolejny raz zagrali, moim zdaniem, genialnie. Wszyscy harowali na boisku. Rywale, oprócz sytuacji z początku meczu, nie zagrozili nam. Dzisiaj byliśmy drużyną i zasłużenie wygraliśmy.
W mecz weszliśmy średnio. W pierwszej minucie mogliśmy stracić bramkę. Dobrze, że zawodnik z Piotrówki strzelił mało precyzyjnie i udało mi się wybić tę piłkę. Od tego momentu to my zaczęliśmy grać. To nie był łatwy mecz. Czapki z głów przed moimi kolegami bo kolejny raz zagrali, moim zdaniem, genialnie. Wszyscy harowali na boisku. Rywale, oprócz sytuacji z początku meczu, nie zagrozili nam. Dzisiaj byliśmy drużyną i zasłużenie wygraliśmy.
Marek Pietras