Wszystko zgodnie z planem
Dwa kolejne ligowe mecze mają za sobą rybnickie koszykarki. Po bardzo ważnym zwycięstwie nad ŁKS-em Łódź przyszła porażka z Toruniem.
Mecz Utex-u ROW Rybnik z ŁKS-em Łódź był dla obu ekip spotkaniem bardzo istotnym w kontekście walki o utrzymanie w lidze.
Lepiej te zawodny rozegrały podopieczne Mirosława Orczyka i to one cieszyły się ze zwycięstwa. Największa w tym zasługa niezawodnej Laurie Koehn. Przez 36 minut na parkiecie w Rybniku trwała zażarta walka. Potem Amerykanka przejęła sprawy w swoje ręce i serią celnych rzutów za trzy załatwiła całą sprawę. Mecz lepiej zaczęły przyjezdne. Po kilku minutach prowadziły 8:2. Po akcji McLean 2+1 i celnym rzucie Harris ŁKS prowadził 11:9. Wcześniej bowiem za trzy trafiła Losi. Do końca inauguracyjnej kwarty trwała walka kosz za kosz. Wynik dla rybnickiej drużyny trzymała Harris, wśród zawodniczek ŁKS-u najkorzystniej prezentowała się Jankowska. Druga kwarta rozpoczęła się od nieskutecznej gry obu ekip. Do tego rozgrywające straciły kilka piłek. Strzelecką niemoc przełamała w końcu Losi. Gdy za trzy trafiła Novikava ŁKS prowadził 26:20. Od tego momentu lepiej zaczęły grać gospodynie. Punkty zdobyły Suknarowska i Brown. Gdy na tablicy pojawił się wynik remisowy, o czas poprosił trener gości. Po nim trafiła Schmid i łodzianki znów odskoczyły na kilka punktów. W tym okresie dobrze prezentowała się jednak Suknarowska i ona trzymała wynik dla Utex-u. W ostatniej akcji pierwszej połowy zza linii 6.75 trafiła Koehn. Dzięki temu rybnicki zespół objął prowadzenie 34:32. Druga połowa rozpoczęła się od celnej trójki Kaji. Jej osiągnięcie skopiowała Losi i to podopieczne Neydera znów były na plusie. Wtedy uaktywniła się Koehn. Zmęczone zawodniczki z Łodzi coraz częściej odpuszczały krycie Amerykanki a ta mając do dyspozycji metr wolnej przestrzeni nie ma w zwyczaju chybiać. Przed decydującą kwartą trafiła trzy razy za trzy i dzięki temu Utex prowadził 54:51. Ostatnie dziesięć minut to ambitna walka przyjezdnych i kolejne trójki Koehn. W decydujących fragmentach dołączyła do niej Karolina Stanek. Kapitan rybnickiej drużyny dwa razy trafiła zza linii 6.75 i ostatecznie pogrążyła ŁKS. Zawodniczki z Łodzi w końcówce próbowały przerywać akcje faulami ale rzuty wolne skutecznie wykorzystywała m.in Koehn. Ostatecznie rybniczanki wygrały 77:71.
Dwa dni po meczu z ŁKS-em rybnickie koszykarki przystąpiły do rywalizacji z Energą Toruń, trzecią ekipą poprzedniego sezonu. Już ten fakt pokazywał kto jest faworytem tej potyczki. Gdy do tego dodamy kontuzje Harris i Rozwadowskiej o korzystnym wyniku dla Utex-u ROW nie mogło być mowy.
Mecz zaczął się zgodnie z oczekiwaniami od prowadzenia Energi. Punkty zdobyły Gladden, Tłumak oraz za trzy Gajda. Rybniczanki w połowie kwarty zdołały odrobić część strat za sprawą Suknarowskiej i Brown ale to przyjezdne prowadziły po inauguracyjnej kwarcie 30:20. Druga rozpoczęła się od celnego rzutu Głockiej. Potem dwa razy trafiła Stanek i różnica pomiędzy Energą a Utex-em znów wynosiła tylko 5 punktów. I taki wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy, którą zakończyła celną trójką Koehn. Po zmianie stron i kolejnym celnym rzucie Koehn zza linii 6.75 przyjezdne prowadziły tylko 49:47. Od tego momentu zarysowała się przewaga podopiecznych Omanica. Zadanie ułatwiły im rybniczanki, które kilka razy pomyliły się w ataku i przyjezdne zdobywały łatwe punkty z kontrataków. Przed ostatnią częścią gry na tablicy widniał wynik 69:55 dla Energi. Ostatnie 10 minut to spokojna gra torunianek i popisy strzeleckie Gajdy, autorki siedmiu punktów z rzędu. Ostatecznie Energa pokonała Utex 91:72.
Mecz mógł się podobać publiczności w Rybniku. Obie ekipy postawiły na ofensywę i dlatego spotkanie zakończyło się tak wysokim wynikiem. W najbliższą sobotę Utex ROW będzie podejmował u siebie Widzew Łódź i wszyscy w klubie zapowiadają walkę o zwycięstwo.
Utex ROW Rybnik – Energa Toruń 72:91 (20:30, 22:17, 13:22, 15:20)
Utex: Koehn 16, McLean 15, Suknarowska 14, Brown 13, Stanek 8, Głocka 6.
Utex ROW Rybnik – ŁKS Siemens AGD Łódź 77:71 (18:19, 16:13, 20:19, 23:20)
Utex: Koehn 26, Harris 12, Stanek 11, Suknarowska 9, McLean 9, Brown 8, Głocka 2, Rozwadowska 0.
Po meczu powiedzieli
Mirosław Orczyk, trener Utex-u (Utex – ŁKS)
Na początku chciałbym pozdrowić wszystkich znawców z internetu, tych którzy w koszykówkę grają dobrze ale na PlayStation’s. Życzę im powodzenia w kreowaniu kolejnych opinii. Co do meczu. Zawodniczki zagrały dziś bardzo walecznie. Dowodem jest fakt, że Harris straciła zęba, a Rozwadowska kolano. Mam nadzieję, że te zawodniczki będą w stanie za dziesięć dni zagrać przeciwko Widzewowi. Cieszę się, że nasz plan realizowany również podczas meczów z Wisłą czy Pruszkowem okazał się skuteczny. Ktoś tam wytknął mi, że pomyliłem się licząc dni od momentu powrotu Amerykanek do Polski. Moim zdaniem najważniejsze jest to, iż nie pomyliłem się w wyniku dzisiejszego meczu. Mam nadzieję, że dziś zrobiliśmy coś dla utrzymania koszykówki w Rybniku. Teraz będę miał czas, aby zastanowić się co robić dalej...
Na początku chciałbym pozdrowić wszystkich znawców z internetu, tych którzy w koszykówkę grają dobrze ale na PlayStation’s. Życzę im powodzenia w kreowaniu kolejnych opinii. Co do meczu. Zawodniczki zagrały dziś bardzo walecznie. Dowodem jest fakt, że Harris straciła zęba, a Rozwadowska kolano. Mam nadzieję, że te zawodniczki będą w stanie za dziesięć dni zagrać przeciwko Widzewowi. Cieszę się, że nasz plan realizowany również podczas meczów z Wisłą czy Pruszkowem okazał się skuteczny. Ktoś tam wytknął mi, że pomyliłem się licząc dni od momentu powrotu Amerykanek do Polski. Moim zdaniem najważniejsze jest to, iż nie pomyliłem się w wyniku dzisiejszego meczu. Mam nadzieję, że dziś zrobiliśmy coś dla utrzymania koszykówki w Rybniku. Teraz będę miał czas, aby zastanowić się co robić dalej...
Katarzyna Suknarowska, zawodniczka Utex-u (Utex – ŁKS)
Bardzo się cieszę z dzisiejszego zwycięstwa. Tym bardziej, że w sobotę wysoko przegrałyśmy w Pruszkowie. Wynik tego meczu nie wyglądał ładnie, ponieważ przegrałyśmy różnicą prawie 40 punktów. Wierzyłyśmy jednak, że przygotowania do meczu z ŁKS-em przyniosą spodziewany efekt. Dziś trudno mi cokolwiek powiedzieć, bardzo, bardzo cieszę się z wygranej. To na pewno był jeden z ważniejszych meczów w sezonie. Wygranie go doda nam skrzydeł. Dla nas mecze z zespołami spoza ósemki są najważniejsze i musimy je wygrać. Nie walczyć o zwycięstwo, ale wygrać!
Bardzo się cieszę z dzisiejszego zwycięstwa. Tym bardziej, że w sobotę wysoko przegrałyśmy w Pruszkowie. Wynik tego meczu nie wyglądał ładnie, ponieważ przegrałyśmy różnicą prawie 40 punktów. Wierzyłyśmy jednak, że przygotowania do meczu z ŁKS-em przyniosą spodziewany efekt. Dziś trudno mi cokolwiek powiedzieć, bardzo, bardzo cieszę się z wygranej. To na pewno był jeden z ważniejszych meczów w sezonie. Wygranie go doda nam skrzydeł. Dla nas mecze z zespołami spoza ósemki są najważniejsze i musimy je wygrać. Nie walczyć o zwycięstwo, ale wygrać!
Elmedin Omanic, trener Energi (Utex – Energa)
Uważam, że dziś zespoły rozegrały dobry mecz, szczególnie dla kibiców. Mogli oni oglądać dużo oddanych rzutów i do tego spora cześć z nich była celna. To była dobra koszykówka. Gratuluję ekipie z Rybnika, która walczyła z nami przez 25 minut jak równy z równym. Później zabrakło im trochę sił. Dla nas najważniejsze było, aby ten mecz wygrać i żeby nikt nie odniósł kontuzji. Mam nadzieję, że Rybnik utrzyma się w lidze bo to bardzo fajny zespół.
Uważam, że dziś zespoły rozegrały dobry mecz, szczególnie dla kibiców. Mogli oni oglądać dużo oddanych rzutów i do tego spora cześć z nich była celna. To była dobra koszykówka. Gratuluję ekipie z Rybnika, która walczyła z nami przez 25 minut jak równy z równym. Później zabrakło im trochę sił. Dla nas najważniejsze było, aby ten mecz wygrać i żeby nikt nie odniósł kontuzji. Mam nadzieję, że Rybnik utrzyma się w lidze bo to bardzo fajny zespół.
(pm)