Dziurawa gmina
Dodatnia temperatura odsłoniła setki dziur. Wkurzeni kierowcy pomstują na czym świat stoi.
W Czerwionce – Leszczynach stan nawierzchni drogowych to obraz nędzy i rozpaczy. Drogi wyglądają jak sito, a w całej gminie nie ma jednej drogi bez dziur. Bez znaczenia jest to czy mowa o drogach głównych, sołeckich czy osiedlowych. Wyzwolenia, Mikołowska, 3 Maja, Armii Krajowej, Kopalniana, Gliwicka, Szczejkowicka, Główna, Bełkowska, Zabrzańska – wymieniać by można bez końca. Różnią się jedynie co do wielkości dziur. A te wyłażą jak grzyby po deszczu.
Jazda wężykiem
– Co roku to samo. Dziura na dziurze, dziurą przykryta. Dziennie jeżdżę do pracy na kopalnię Knurów i żeby w miarę bezpiecznie przejechać naszymi drogami muszę jeździć wężykiem między dziurami. Jakbym miał sztuczną szczękę to na czas jazdy musiałbym ją wyjąć, żeby się nie udławić podskakując na dziurach. Niektóre są takie głębokie, że można urwać koło – stwierdza Marek Konieczny. Są miejsca gdzie kierowcy, żeby oszczędzić zawieszenie są zmuszeni zwalniać nawet do 30 km/godz., bo braki w jezdni mają kolosalne wręcz rozmiary. W czerwioneckim magistracie zapewniają, że służby miejskie na bieżąco łatają największe dziury na terenie gminy.
Horror na Szewczyka
Ulica Szewczyka w Czuchowie to droga gruntowa, której remontu mieszkańcy domagają już od kilku lat. Na całej długości jest usiana dziurami, a dodatkową atrakcję w postaci „bagna” mieszkańcy mają po każdych opadach deszczu czy śniegu. Tej zimy stan tak się pogorszył, że nie ma już na niej nawet kilkunastu centymetrów całej nawierzchni. Teraz ulica jest jedną wielką dziurą. – Co chwila musimy naprawiać auta – a to rozwalona miska olejowa, a to amortyzatory do wymiany. Ta droga to koszmar, ale nikogo to nie wzrusza – skarżą się mieszkańcy. Według magistrackich urzędników sprawa jest skomplikowana. – Ta ulica na trzech odcinkach ma aż trzech właścicieli – gminę, powiat i prywatnego właściciela – wyjaśnia Hanna Piórecka-Nowak rzeczniczka urzędu. To oznacza, że zgodnie z procedurami najpierw mieszkańcy musieliby zadeklarować chęć zbycia terenu na rzecz gminy. Potem trzeba byłoby przeprowadzić wydzielenie odcinka drogi z poszczególnych działek i wypłacić odszkodowania właścicielom. Na koniec stosowną uchwałę odnośnie zakwalifikowania jej jako drogi gminnej musiałaby podjąć RM.
Powiat wyremontuje swoje
Na terenie Czerwionki – Leszczyn swoje drogi ma Zarząd Dróg Powiatowych. Jak powiedział nam Bernard Simon dyrektor rybnickiego ZDP, na razie robione są cząstkowe naprawy masą na zimno. Na bieżąco pracuje sześć brygad łatając drogi powiatowe i wojewódzkie. – Ogólnie na powiatowych drogach nie jest źle dzięki temu, że w poprzednich latach zrobiliśmy dużo odnów. Te remonty, które obecnie wykonujemy dotyczą głównie dziur, które zagrażają bezpieczeństwu. Z małymi, które jedynie pogarszają komfort jazdy poczekamy do wiosny. Trzeba pamiętać, że to przecież jeszcze nie koniec zimy – mówi Bernard Simon. Zapowiada, że właściwe naprawy zaczną się w kwietniu. Mieszkańcy Czuchowa i Malenia dopominają się o wyremontowanie ul. Rybnickiej. Ulica nie jest drogą strategiczną, za to nie pozbawioną dziur. Nie są one głębokie, za to zajmują już większą część jezdni. W konkursie, który ogłosiliśmy na największą dziurę –to właśnie dziura z ul. Rybnickiej znajduje się w czołówce rankingu. Szef rybnickiego ZDP przyznaje, że nawierzchnia tej drogi nie jest najlepsza. – Mamy już zatwierdzony plan odnów na ten rok i m.in. jest w nim ujęta ul. Rybnicka. Być może zrobimy tam nową nakładkę. Nie na całej długości, ale na tym najbardziej zniszczonym fragmencie – oznajmia dyrektor Simon. Do czasu, kiedy drogowcy nie załatają ubytków w jezdniach niezbędnikiem każdego kierowcy jeżdżącego po Czerwionce – Leszczynach powinien być aparat fotograficzny. Sprzęt bardzo przydatny – a nuż trzeba będzie sfotografować dziurę i spowodowane przez nią szkody – uszkodzony resor czy koło.
(ms)