Oświata rozwaliła koalicję
Radni nie zgodzili się na połączenie podstawówek i gimnazjów w Dębieńsku i Leszczynach w zespoły szkół.
Na lutowej sesji władze gminy przedstawiły kolejny pomysł na oszczędności w oświacie. Tym razem miało to być połączenie w zespoły szkół podstawówki i gimnazjum w Dębieńsku oraz podstawówki i gimnazjum w Leszczynach. Nowe zespoły szkół miały zacząć działać od 1 września. Wyliczono, że oszczędności z tytułu tego zabiegu przyniosą gminie milion złotych. Na obrady wysłuchać werdyktu samorządowców przyszli nauczyciele i pracownicy wszystkich czterech placówek.
Koalicja też przeciw
Miało być szybko i sprawnie. I było. Tyle, że władze gminy nie takiego wyniku głosowania się spodziewały. Pomysł połączenia szkół przepadł, bo radni nie zgodzili się na takie rozwiązanie. Przeciwko połączeniu leszczyńskich szkół głosowało 11 radnych, za było 9. W przypadku szkół z Dębieńska przeciw było 12 rajców, a za połączeniem głosowało 8. Tym razem do opozycji przyłączyli się też radni z burmistrzowskiej koalicji. Wiesław Janiszewski przyjął decyzję radnych, ale nie omieszkał stwierdzić, że „sprzeciwem” rajcy biorą na siebie konsekwencje takiego głosowania. – Przyjmuję do wiadomości, że nie będzie łączenia. Rada w tym momencie wzięła na siebie odpowiedzialność za szukanie alternatywnych środków i szukanie oszczędności ale ze wszystkimi konsekwencjami dla budżetu gminy. Problemem gminy dzisiaj jest to, że nie ma pieniędzy nie tylko na utrzymanie szkół, ale i innych jednostek budżetowych gminy – oznajmił burmistrz. Tradycyjnie przypomniał też rajcom ile w ciągu roku gmina dopłaca do szkół i nauczycielskich pensji.
Zarzuty dla burmistrza
Radni nie pozostali dłużni włodarzowi Czerwionki – Leszczyn. W stronę Wiesława Janiszewskiego posypały się zarzuty. Najpierw Waldemar Mitura stwierdził, że o pomyśle połączenia szkół ani radni ani dyrektorzy szkół nie zostali poinformowani odpowiednio wcześnie. – Radni dowiadywali się na ulicy od mieszkańców, którzy nas pytali – zamykacie szkoły? Projekty uchwał otrzymaliśmy na kilka dni przed sesją a dyrektorzy szkół dowiedzieli się o pomyśle tydzień temu. Tego typu projekty uchwał powinniśmy otrzymywać wcześniej – oznajmił Mitura.
Budżet wziął w łeb
Suchej nitki na burmistrzu nie zostawił Bogdan Knopik. Radny wytknął pośpieszne uchwalenie budżetu na sesji w grudniu zeszłego roku. – Tak właściwie nie mamy o czym mówić, bo budżet został już uchwalony. W grudniu, na szybko. Teraz sytuacja jest taka, że mamy uchwalony budżet, a dzisiaj są w nim zmiany o 4 mln. zł – stwierdził radny. Zarzucił też burmistrzowi, że przed wyborami, a nawet bezpośrednio po nich nic nie powiedział o trudnej sytuacji finansowej w oświacie. – Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że będą zwolnienia wśród nauczycieli, bo muszą być. Ale systemowo, nie w ciągu dwóch miesięcy – grzmiał radny. Kolejny kamień do burmistrzowskiego ogródka dorzucił Artur Szwed stwierdzając, że wszyscy dyrektorzy, nie tylko szkół ale też gminnych jednostek budżetowych poobcinali wszystko co mieli do obcięcia. – Już nie mają z czego obcinać. A w tych szkołach i jednostkach pracują ludzie, nie roboty – oznajmił.
Burmistrz się broni
– Nie jestem rozbójnikiem, który najchętniej co robi to zwalnia. Nieprawdą jest też to, że powołanie zespołów wiązało się z tym, żeby pozbawić dyrektorów „dyrektorowania” – odpierał zarzuty burmistrz. Stwierdził też, że zamieszanie jakie wynikło z propozycji połączenia szkół to próba ratowania dyrektora a nie kwestia racjonalizacji zatrudnienia. Nie zgodził się również z zarzutem radnego Mitury, że dyrektorzy szkół o sprawie nie zostali poinformowani. – Odbyło się spotkanie z dyrektorami i zostali oni zapytani w jakiej formie funkcjonowania placówki lepiej by się czuli – czy w strukturze zespołu szkół czy autonomicznej szkoły – wyjaśnił. Ostatecznie dwie szkoły w Dębieńsku i Leszczynach obroniły się przed racjonalizacją i oszczędnościami. Przy okazji padła koalicja wspierająca burmistrza. Czy rozłam wśród rajców będzie trwały okaże się na kolejnej sesji. W marcu okaże się też czy ukarany zostanie szef rady miejskiej Marek Profaska, który był jednym z głosujących przeciwko połączeniu szkół. Czy za niesubordynację zapłaci fotelem przewodniczącego? Zależy od tego czy w programie marcowych obrad pojawi się punkt dotyczący jego odwołania.
W Czerwionce – Leszczynach pracuje ponad 600 nauczycieli. Pracę może stracić 20 – 30 z nich. Mogą jednak zostać zatrudnieni w powstającym w Książenicach gimnazjum.
(MS)