„Wodociągi” vs. ZUS w sądzie
Rybnicki PWiK odpowiada na zarzuty Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w sądzie okręgowym.
Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji ma poważny problem. Zdaniem urzędników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zarząd PWiK-u nieprawidłowo naliczał składki na ubezpieczenie społeczne. Sprawa o kilkaset tysięcy złotych trafiła do sądu okręgowego.
W sumie PWiK może mieć do zapłacenia ZUS-owi ok. 200 tys. zł. Na nieprawidłowo naliczane składki urzędnicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Rybniku wpadli podczas kontroli w lipcu zeszłego roku. Sprawa ostatecznie wylądowała w wydziale zamiejscowym Sądu Okręgowego w Rybniku. Główny zarzut kierowany do PWiK-u to fakt przekazania przez zarząd bonów towarowych z okazji Świąt Bożego Narodzenia lub Świat Wielkanocnych z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych na łączną kwotę 547 tys. 279 zł. Zarząd PWiK-u przyjął kryterium wydzielenia świadczeń, opierające się na podziale na zarząd, kierowników, pracowników. W zależności od zajmowanego stanowiska, wysokość wynagrodzenia była odpowiednio wyższa. Takie rozwiązanie ZUS uznał jako niezgodne z prawem. Zdaniem urzędników, „przyznanie pracownikom świadczeń z ZFŚS uzależnione winno być od sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej danej osoby”.
W wyniku kontroli przeprowadzonej przez inspektora ZUS-u przez kilka kolejnych miesięcy w 2010 r., urzędnicy stwierdzili, że składki na ubezpieczenie społeczne, ubezpieczenie zdrowotne oraz na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych zostały naliczone od zaniżonych podstaw wymiaru składek
O komentarz do praktyk finansowych w PWiK-u zapytaliśmy prezydenta miasta Adama Fudalego. – To są pytania do PWiK nie do mnie. To jest spółka miejska, która ma swoją księgowość, zarząd. To jest samodzielny organizm. Tak, urząd kontroluje finanse spółki, ale przez sprawdzanie rocznego bilansu – odpowiada szef rybnickiego magistratu. Udało się nam natomiast skontaktować z PWiK-iem. – Nie zgadzamy się z zarzutami ZUS-u, dlatego wystąpiliśmy na drogę sądową. Warto dodać, że to nie tylko problem nasz, ale i wielu firm w całej Polsce. ZUS nagle zmienił przepisy i teraz przy rozdawaniu bonów towarowych praktycznie każdy pracownik musiałby pisemnie opisać swoją sytuację materialną, to kolejna nonsensowna biurokracja – odpowiada Stefania Markowicz prokurent spółki i kwituje działanie ZUS-u: – to jest zwykłe okradanie ludzi.
Łukasz Żyła