Nie ma gdzie parkować
Mieszkańcy Leszczyn nie mają gdzie parkować swoich samochodów. Od dawna starają się o wybudowanie więcej miejsc parkingowych, ale parkingów nie przybywa.
Na osiedlowych parkingach w Leszczynach jest coraz ciaśniej. Tylko nielicznym szczęśliwcom udaje się postawić samochód przed blokiem. Ci, którzy nie mają takiego szczęścia muszą szukać miejsc parkingowych w całej dzielnicy. – To horror, często znalezienie wolnego miejsca graniczy z cudem – skarżą się mieszkańcy.
Gdzie popadnie
Mieszkańcy dzielnicy stawiają samochody na chodnikach i wzdłuż ulic. Wszędzie tam gdzie znajdą kawałek wolnego miejsca. Samochodami zastawiane są nawet zatoki autobusowe. – Przed blokiem miejsc parkingowych tyle co kot napłakał. Ja wyjeżdżam wcześnie rano do pracy i wracam wieczorem. Przed blokiem i w najbliższej okolicy jest już wszystko zapchane. Wtedy zastanawiam się, gdzie mam parkować? – denerwuje się jeden z mieszkańców osiedla Broniewskiego.
Nie ma i nie będzie
Ostatni parking w Leszczynach został wybudowany 8 lat temu i to przy udziale mieszkańców.
Alternatywnych miejsc postojowych nie ma i nie będzie. Leszczynianie w najbliższej przyszłości mogą też zapomnieć o budowie nowych parkingów. Interwencje mieszkańców w sprawie parkingów kończą się zawsze tym samym – odpowiedzią Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, że w ramach posiadanych przez niego „środków finansowych budowa nowych miejsc postojowych na terenie osiedla w Leszczynach nie jest obecnie możliwa”. ZGM przyznaje, że brak parkingów w dzielnicy jest niewątpliwie dużym problemem, ale tego typu inwestycje wymagają sporych pieniędzy, których zakład najzwyczajniej nie ma.
W przyszłości... może
Pytani o kwestie miejsc postojowych magistraccy urzędnicy cytują stosowne przepisy i wytyczne odnośnie budowy parkingów. Głównie te dotyczące zachowania odpowiednich odległości między budynkami. – Niestety, osiedle w Leszczynach nie jest dostosowane do liczby samochodów, którymi dzisiaj dysponują mieszkańcy. Odległości pomiędzy budynkami są zbyt małe, aby zgodnie z przepisami móc tworzyć przy blokach mniejsze parkingi – mówi Hanna Piórecka-Nowak, rzeczniczka czerwioneckiego urzędu. Jak dodaje, jedynym rozwiązaniem byłoby utworzenie w dzielnicy dwóch dużych parkingów. Tu jednak też pojawia się przeszkoda. Finansowa oczywiście, bo wiążąca się ze sporymi wydatkami. – Z pewnością w przyszłości będziemy się starać o to, by takie miejsca powstały – zapewnia rzeczniczka. Dla mieszkańców Leszczyn i przyjezdnych to jednak marna pociecha. Ze względu na „kryzys” i oszczędzanie, nowe parkingi w leszczyńskim osiedlu mogą powstać w bardzo dalekiej i bliżej nieokreślonej przyszłości. Mieszkańcy mają już jednak dość takiej gonitwy za kawałkiem wolnego miejsca do postawienia auta, oraz ciągnących się latami parkingowych zapewnień urzędników. Co niektórzy rzucają nawet własne pomysły na powstanie parkingów i w dodatku tanim kosztem. Choćby za blokiem na Ligonia 11. Na razie zamiast nowych miejsc postojowych mieszkańcom osiedli pozostaje dalsze pisanie petycji. – Może jak zalejemy urzędników pismami, to coś się ruszy? – zastanawiają się. Cóż, spróbować warto.
(MS)