Roboty opanowały szkołę
Międzynarodowy Turniej Robotów w ZST pod patronatem Tygodnika Rybnickiego.
Już po raz trzeci uczniowie Zespołu Szkół Technicznych w Rybniku zorganizowali ogólnopolski Turniej Robotów.
Wspaniałe maszyny walczyły tym razem aż w 5 konkurencjach. Jak wyglądały wcześniejsze edycje? – Przyszedłem do pierwszej klasy technikum elektronicznego i wystąpiłem do pani dyrektor z prośbą o możliwość zorganizowania tych zawodów – wspomina Krzysztof Piątek, organizator i pomysłodawca turnieju. – Pani dyrektor zgodziła się. Potem było dużo stresu, żeby załatwić sponsorów i zorganizować całe zawody. W pierwszych zawodach 3 lata temu startowała tylko jedna kategoria „line follower” czyli roboty podążające po linii. W następnej edycji były to już „minisumo”, „line follower” i „micromause”, czyli roboty poruszające się w labiryncie. Była to pierwsza tego typu kategoria zorganizowana w Polsce – informuje organizator.
Do Rybnika tym razem przyjechało 56 fanów robotyki, którzy po starcie w swojej kategorii mogli na miejscu naprawiać i modyfikować swoje roboty. Największe z nich miały ok 15 cm długości, najmniejszy był wielkości jednogroszówki. – Mój robot startował w konkurencji „line follower”. Projektowałem go od połowy grudnia przez około miesiąc. Później wykonanie szło już szybko – mówi Dawid Harazim z klasy I TM Zespołu Szkół Technicznych. – Sporo czasu zajmuje poprawianie programu i odpowiednie modyfikacje, aby robot najlepiej wykonywał to, do czego został stworzony. Jest to średnio kosztowna zabawa. Zainwestowałem w moją maszynę ok. 450 zł. Roboty są tańsze i droższe, w zależności od funkcjonalności. Mój podąża za linią. Ma 16 czujników linii – dodaje uczeń ZST.
W szkole odbywają się zajęcia dla fanów robotyki, na których uczniowie budują roboty z klocków lego. Największe zainteresowanie zwiedzających szkołę podczas turnieju robot „mały”, najmniejszy z uczestników. – Budowałem go dwa tygodnie licząc po 12 godzin dziennie. 3 lata zajęło zbieranie elementów i informacji. Budowałem też podobne roboty, nieco większe, aby nabrać pewnego doświadczenia – tłumaczy Daniel Dudzik z Politechniki Wrocławskiej. Części do jego robota o wielkości 15 na 15 mm kosztowały ok. 150 zł. Zwiedzający mieli także możliwość zobaczenia robota Hexor III prezentowanego przez studentów Politechniki Śląskiej.
(ska)