„Frelki” podbiły publiczność
Sporą dawkę humoru zafundowały publiczności mieszkanki Dębieńska w premierowym wydaniu „Pchły Szachrajki” po śląsku.
CZERWIONKA. W czwartkowy wieczór sala widowiskowa czerwioneckiego MOK-u rozbrzmiewała salwami śmiechu. Wszystko za sprawą przedstawienia, które przygotowały i wystawiły panie z Zespołu Folklorystycznego „Frelki z Dębieńska”.
„Chcecie bojki? To je bojka. Była se roz skoczka Dorka...” tak rozpoczęło się przedstawienie oparte na motywach bajki Jana Brzechwy „Pchła Szachrajka”. Nie trudno się domyślić, że panie przygotowały spektakl w śląskiej gwarze. Sala bardzo szybko wypełniła się widzami. W pierwszych ławach nie zabrakło lokalnych VIP-ów. Przyjemności obejrzenia przedstawienia nie odmówił sobie nawet burmistrz Wiesław Janiszewski. Przygody tytułowej bohaterki zostały przeniesione we współczesne czasy, poruszając problemy życia codziennego. Członkinie zespoły same przerobiły sztukę z klasycznej polszczyzny na gwarę. Same również napisały do niej scenariusz, przygotowały kostiumy, choreografię i scenografię. W przygotowaniu scenicznych dekoracji pomagał mąż tytułowej bohaterki, w której rolę wcieliła się Anna Potempa, Antoni. Śmieszne scenki i równie prześmieszne dialogi ukazujące przygody „skoczki” sprawiły, że przedstawienie odniosło wielki sukces, a rozbawiona do łez publiczność zgotowała aktorkom owacje na stojąco.
To dopiero początek
Reżyserką przedstawienia była Ewa Jegła. – Długo chodziła nam po głowie „Pchła Szachrajka”. To fajny utwór ubrany w klimaty środowiskowe i relacje sąsiedzkie. Jednak najważniejsze w tym całym przedsięwzięciu było to, że panie same zrobiły adaptację utworu. Z chęcią wyreżyserowałam przedstawienie, bo bardzo dobrze czuję się w gwarze i tematach z życia wziętych – powiedziała nam po przedstawieniu reżyserka. Podkreśliła też, że to nie koniec scenicznych pomysłów „Frelek”. „Przygód Skoczki Dorki” będzie więcej. Kolejne będzie można zobaczyć już w październiku. – Poza tym chcemy wydać książkę. Coś na wzór tego, co zrobił pan Marek Szołtysek, przerabiając „Zemstę” Fredry na „Pomstę”. My chcemy przerobić „Pchłę Szachrajkę” na „Skoczkę Dorkę” – zdradza Ewa Jegła.
Międzywojenne tradycje
Zespół Folklorystyczny „Frelki z Dębieńska” kontynuuje międzywojenne tradycje. – W czasach międzywojennych była w Dębieńsku taka grupa teatralna, która wystawiała sztuki w budynku ówczesnej dużej restauracji przy rynku – mówi Marek Profaska, szef Rady Dzielnicy Dębieńsko oraz przewodniczący Rady Miejskiej w Czerwionce – Leszczynach. Na zakończenie przedstawienia, w uznaniu dla kunsztu aktorskiego mieszkanek Dębieńska przewodniczący na ręce „Skoczki” przekazał piękny kosz kwiatów.
Obsada: Skoczka Dorka – Anna Potempa, Masorz – Marta Domin, Elefant – Krystyna Kozaczewska, Przedowaczka – Ewa Warzecha, Biedroneczka – Wiktoria Warzecha, Policjant – Ania Warzecha, Cukiernik – Teresa Macioszek, Kumoszki – Joanna Małek, Stanisława Dzida, Teresa Brząkalik, Bożena Krzyżowska, Bogusława Szpyra, Muzyka – Teresa Warzecha, Scenariusz i reżyseria – Ewa Jegła.
(MS)