Jednak bezpłatne
Przez kilka ostatnich miesięcy w Czerwionce – Leszczynach urzędnicy zastanawiali się nad tym, czy wprowadzić opłaty za naklejanie ogłoszeń na słupach czy nie.
CZERWIONKA – LESZCZYNY. Temat słupów wywołały skargi mieszkańców na walające się po dzielnicach i sołectwach szczątki pozrywanych ze słupów plakatów i ogłoszeń. W urzędzie gminy wzięto je sobie do serca i zaczęto myśleć, czy wzorem innych miast nie wynająć firmy, która zajmowałaby się udostępnianiem powierzchni reklamowej, plakatowaniem oraz czyszczeniem słupów. I choć mieszkańcy w większości poparli pobieranie opłat, w połowie czerwca zapadła decyzja, że wszystko zostaje po staremu – korzystanie ze słupów ogłoszeniowych pozostanie bezpłatne.
Mieszkańcy „za”
Sprawa słupów ogłoszeniowych stanęła m.in. na posiedzeniu komisji działalności gospodarczej, promocji i rozwoju. Poruszył ją radny Grzegorz Wolny. Będący dyrektorem festiwalu Around the Rock rajca stwierdził, iż rok rocznie rozklejane plakaty promujące festiwal jeszcze tego samego dnia są niszczone i zaklejane innymi ogłoszeniami. – Wiele miast wprowadziło już opłaty za plakatowanie. Może warto tę sprawę przemyśleć także w naszej gminie – zaproponował. Jak wyjaśnia Hanna Piórecka-Nowak, rzeczniczka czerwioneckiego magistratu urząd postanowił zapoznać się ze zdaniem mieszkańców w tej sprawie. – Na stronie internetowej zamieściliśmy sondę, a mieszkańcy mogli głosować, czy są za wprowadzeniem opłat, czy za utrzymaniem bezpłatnej formy – informuje rzeczniczka. Ostatecznie aż 61 proc. mieszkańców poparło płatną opcję.
Nie będzie zmian
Kilka tygodni temu, podpierając się danymi z przeprowadzonej ankiety komisja działalności gospodarczej, promocji i rozwoju ponownie wałkowa temat. Radni wraz z władzami gminy rozważali wszystkie za i przeciw. Ostatecznie zdecydowano, że gmina opłat pobierać nie będzie. Bezpłatna forma zamieszczania ogłoszeń wiąże się z uciążliwościami dla ogłoszeniodawców, bo jedne plakaty natychmiast są zaklejane innymi. Z kolei komercjalizacja słupów ogłoszeniowych uporządkuje wprawdzie kwestię czystości, ale znacznie ograniczy dostęp do tego nośnika.– Jeśli powierzymy plakatowanie wyspecjalizowanej firmie zewnętrznej mieszkańcy będą musieli liczyć się z wprowadzeniem pewnych utrudnień: odpłatności oraz konieczności zrealizowania odpowiednich formalności przy plakatowaniu. Firma zewnętrzna plakatuje bowiem np. dwa razy w tygodniu, a plakaty trzeba dostarczyć w określone miejsce – wyjaśnia Hanna Piórecka-Nowak. Co przeważyło za bezpłatną opcją? Fakt, że opłaty mogą narobić szkód. Głównie działającym społecznie organizacjom czy instytucjom. – Większość z nich działa społeczne. Część to młodzieżowe zespoły bądź stowarzyszenia, które koncertami czy imprezami lokalnymi chcą odciągnąć młodzież od przysłowiowej budki z piwem. Po wprowadzeniu opłat nie będzie ich stać na zamieszczanie płatnych ogłoszeń na słupach i organizując imprezy, nie będą mieli możliwości powiadamiania o nich mieszkańców – mówi rzeczniczka.
(MS)