Lilie w teatrze

Organizatorem, obok gospodarza, czyli Rybnickiego Centrum Kultury, było także stowarzyszenie Rybnicki Klub Miłośników Kwiatów. – To już 21. nasza wystawa i co ciekawe, mamy w tym roku 21 hodowców i wystawców – mówi Eugeniusza Ferfeska z RKMK. – Początki naszej wystawy były skromniejsze, wystawialiśmy tylko lilie azjatyckie, teraz hitem są orienpety, czyli mieszanki lilii orientalnych – dodaje. Na wyhodowanie odmiany potrzebne jest min. 8 lat pracy, potem – z pomocą najnowszych technologii i laboratoriów – utrzymanie szczepu nie zabiera tak dużo czasu. – Kiedyś, gdy nie było dostepu do takich technologii, ten drugi etap mógł trwać kolejne osiem lat – wspomina pani Eugeniusza. Korytarz główny Teatru Ziemi Rybnickiej tonął  w kolorach i zapachach, można też było zobaczyć  jaskółki nowych trendów. – To rewelacja tego sezonu – wskazuje Eugeniusza Ferfecka. – „Timezone” mieni się pięknymi kolorami. To właśnie jest niesamowite w tych wystawach, że gdy się wydaje, że już się każdy kwiat widziało, jakiś hodowca zaskakuje czymś nowym, oryginalnym i pięknym – dodaje, oprowadzając nas po korytarzu pełnym kwiatów. 

(mark)