Miejska czy publiczna?
Rybnik dorobił się „nowej” toalety.
– To zwykłe niedomówienie, a raczej nadużycie – tłumaczy magistrat. O co chodzi? Pasażerowie autobusów wsiadający na placu Wolności w centrum Rybnika mieli dostęp do dwóch toalet w tym miejscu. Jedna z nich znajdowała się w budynku Deutsche Banku i PZU, obok wejścia do sklepu spożywczego, druga natomiast trochę dalej, w centrum handlowym Focus. Tymczasem od niedawna w budynku banku toaleta jest na cztery spusty zamknięta a na ścianie wisi tabliczka – „Toaleta miejska znajduje się w Focus Park”. Oprócz uśmiechu pojawiło się zdziwienie. Czyżby miasto podpisało z centrum handlowym umowę na korzystanie z toalet? Czy miasto płaci Focusowi za użytkowanie toalet jako miejskich? Nic z tych rzeczy. Tabliczkę tę powiesił właściciel posesji i nie ma ona nic wspólnego z miastem, ani z Focusem. – Nasze toalety są na mapkach wyraźnie zaznaczone, taką miejską można znaleźć na przykład przy bazylice, na skwerze z popularnym, kwiatowym żółwiem – mówi Krzysztof Jaroch z UM.
Faktycznie, oznaczeń żadnych nie ma, zmyłka jednak pozostaje. Czy w takim razie miasto powinno więcej zainwestować w postawienie miejskich toalet w takich miejscach, jak na przykład plac Wolności? Niekoniecznie. – Teraz ludzie korzystają z toalet publicznych, a taką zdecydowanie jest toaleta w Focusie. Do nas, do urzędu też przychodzą i nie ma z tym problemu – tłumaczy prezydent Adam Fudali. – Zresztą, w którym europejskim mieście znajdą państwo w centrum wydzielone toalety miejskie lub nawet toi–toie? W Pradze? Brukseli? – pyta retorycznie prezydent.
(mark)