Biesiadowali po naszymu
Tłumy przybyły na teren ośrodka sportu w Jankowicach, aby bawić się przy śląskiej muzyce.
Mieszkańcy Jankowic i nie tylko wybrali się w niedzielę do Ośrodka Sportu i Rekreacji, gdzie odbyła się huczna Biesiada Śląska.
Zabawę rozpoczęła muzyka DJ–a, która wprowadziła gości w śląskie klimaty. Już chwilę później na scenie pojawił się zespół Syrinx, który zabrał biesiadników w kolorową podróż dookoła świata. Były więc rytmy samby, tanga, a także egzotyczne elementy, jak np. fletnia pana, czyli instrument używany w folklorze Indian z Boliwii. „Jak Filip z konopi” wyskoczyli członkowie kabaretu Masztalscy, którzy zaserwowali publice sporą dawkę humoru w najczystszej postaci, oczywiście w gwarze śląskiej. Masztalscy nie przepuścili nikomu, więc pojawiły się dowcipy o premierze, blondynkach, Tadeuszu Rydzyku, a także niesnaskach hanysów i goroli. Kiedy publiczność owacjami na stojąco żegnała kabareciarzy, instalację sprzętu rozpoczęli panowie z zespołu B.A.R., który świetnie zabawił gości najlepszymi szlagierami. Warto wspomnieć, że pomiędzy występami artystów, prowadzący imprezę Arkadiusz Żabka serwował publiczności liczne konkursy z nagrodami, w których udział brali i młodsi i starsi uczestnicy biesiady. Huczną niedzielę zakończyła zabawa taneczna, po której trzeba było jednak wrócić do domów. – Dla tych, którzy nie zaspokoili do końca swoich tanecznych pasji, mamy dobrą wiadomość. Już 14 sierpnia podobna biesiada odbędzie się na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Świerklanach, więc wszystkich serdecznie zapraszamy – mówi Halina Karwot, dyrektor GOKiR. Na festyn do Jankowic przybyli nie tylko mieszkańcy sołectwa, ale także goście z Żor, Jastrzębia, Rybnika, a nawet Zabrza. Wszyscy oczywiście bawili się przednio.
(ska)