Orlik – Drugie podejście
Za kilka dni, po blisko rocznym przestoju rozpocznie się budowa orlika w Leszczynach. To będzie najdroższy orlik w gminie, a nawet w całym regionie.
LESZCZYNY. Ciągnąca się z problemami blisko rok budowa pierwszego w dzielnicy Kompleksu Boisk Orlik wreszcie znajdzie swój finał. Czy szczęśliwy? To się okaże.
Za kilka dni rusza ponowna budowa leszczyńskiego orlika. 19 sierpnia władze Czerwionki – Leszczyn podpisały umowę z nowym wykonawcą i przekazały mu plac budowy. Tym razem z budową zmierzy się rybnickie konsorcjum firm Magnat. – Mamy nadzieję, że wszystko przebiegnie pomyślnie i wyłoniony wykonawca w ciągu kilku miesięcy zdejmie gminie z głowy duży problem, którym była rozpoczęta w ubiegłym roku budowa – mówi Wiesław Janiszewski, burmistrz Czerwionki – Leszczyn.
Zaczynają od zera
Krajobraz, gdzie od listopada ub. roku miało działać boisko wygląda jak po bombardowaniu. Firma z Wodzisławia Śląskiego, która rok temu rozpoczęła budowę zwinęła sprzęt, zostawiając totalny bałagan – rozkopany teren, sterty gruzu, walające się materiały budowlane. Zanim więc nowy wykonawca rozpocznie budowę, najpierw będzie musiał po swoim niesolidnym poprzedniku posprzątać. Urząd gminy wcześniej zlecił zewnętrznej firmie wykonanie zinwentaryzowania placu budowy. Władze Czerwionki – Leszczyn liczyły się z koniecznością zrobienia poprawek. Niestety, wykonana ekspertyza stwierdza jednoznacznie, że nic z tego, co do tej pory były już wykonawca zrobił, do wykorzystania się nie nadaje. Firma z Rybnika będzie musiała więc zaczynać od zera. – Na terenie kompleksu jest problem z odwodnieniem więc od nowa trzeba zrobić całą meliorację, a ponieważ nie zgadzają się wysokości ponownie zniwelować teren. Usunąć warstwy podbudowy i podnieść nasyp. Trzeba też zdemontować fundamenty oświetlenia, linie kablowe czyli wszystko co wykonane zostało w sposób wadliwy – wylicza Hanna Piórecka-Nowak, rzeczniczka czerwioneckiego urzędu. To wszystko znacznie podniesie cenę końcową kompleksu. Orlik, który jeszcze rok temu miał kosztować 1,2 mln. zł, teraz będzie kosztował 1,8 mln. zł. Nowy wykonawca ma oddać leszczyńskiego orlika do użytku w listopadzie.
Namieszali nie tylko na budowie
Poprzedni wykonawca narozrabiał nieźle. I to nie tylko na placu budowy. Problem miała leszczyńska „trójka”, która od blisko roku skazana jest na funkcjonowanie w niezbyt ciekawym otoczeniu rozbebeszonej budowy. Firma namieszała też w urzędzie. Po odejściu z placu budowy urzędnicy robili wszystko, by tę inwestycję uratować oraz odzyskać pieniądze z tytułu kar, jakie były wykonawca jest winny gminie za niewywiązanie się z kontraktu. O ile w przypadku inwestycji można mówić o sukcesie, o tyle z odzyskaniem kasy tak łatwo nie jest. Chociaż po pieniądze gmina poszła do sądu, problem w tym, że odszkodowania nie będzie od kogo wyegzekwować, bo firma upadła.
Ostrożność popłaca
Czerwioneccy urzędnicy bogatsi o doświadczenia, a właściwie problemy z poprzednimi „budowniczymi” kompleksu boisk tym razem bardzo ostrożnie podeszli do kolejnego przetargu na tę samą inwestycję. Okazuje się, że ostrożności nigdy nie za wiele. Tym razem uchroniła ona gminę przed kolejną „bombą”. Najtańszej oferty w przetargu wcale bowiem nie złożyło konsorcjum Magnat z Rybnika, ale firma z Wołomina. – Firma jednak nie zgłosiła się na podpisanie umowy. Ponadto nie wniosła wymaganego zabezpieczenia należytego wykonania umowy. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że nie ma ona płynności finansowej – wyjaśnia Hanna Piórecka-Nowak, rzeczniczka urzędu w Czerwionce – Leszczynach. W tej sytuacji urzędnicy zdecydowali się zaufać firmie zza miedzy, a więc rybnickiemu konsorcjum. Tym razem wprawdzie czerwioneccy samorządowcy z wykonawcą nie przewidują problemów, bo jak twierdzą firma jest bardzo solidna, zapowiadają, że będą jej patrzeć na ręce. Faktem jednak pozostaje, że przez niesolidnego poprzedniego wykonawcę leszczyński orlik bez wątpienia będzie najdroższym kompleksem jaki powstał nie tylko w gminie, ale i w całym regionie.
(MS)