Na szkolne akcesoria wydamy mniej
Rodzice uczniów wydadzą w tym roku średnio 373 zł na akcesoria szkolne – wynika z prognoz jednego z centrów handlowych.
To o prawie 40 złotych mniej niż przed rokiem. Największe wydatki czekają rodziny z dziećmi w wieku szkoły podstawowej. Najmniej wydadzą studenci.
Kto wyda najmniej?
Wysokość wydatków w dużej mierze zależy od wieku dziecka. Lista przyborów w jakie zaopatrzeni powinni być uczniowie z początkowych klas szkół podstawowych jest dłuższa. Do zeszytów i przyborów do pisania należy dokupić również artykuły plastyczne i papiernicze. Dzieci ze starszych klas mogą skorzystać z przyborów, które pozostały im z poprzednich lat. Uczniowie, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z edukacją nie mają takiej możliwości. Ich rodzice muszą zatem kupić wszystko nowe
Większość rodziców (60 proc.) zamierza zakupić wyprawkę wyłącznie w centrum handlowym. Zdecydowanie mniej (15 proc.) uda się do specjalistycznego sklepu z artykułami biurowymi i plastycznymi. 13 proc. respondentów będzie kupować przez internet, a pozostali rozdzielą swoje zakupy na kilka miejsc.
Kupno szkolnych akcesoriów to jednak tylko początek wydatków jakie czekają na rodziców. Należy do nich doliczyć zakup podręczników oraz obowiązkowe opłaty, takie jak ubezpieczenie, komitet rodzicielski, składki klasowe, czy też ewentualna opłata za internat.
Na zakupy z dzieckiem
Aż 89 proc. rodziców podało, że w zakupach szkolnej wyprawki czynny udział biorą ich dzieci. Dodatkowo 79 proc. respondentów przyznało, że marka produktu i wizerunek ulubionej postaci dziecka ma wpływ na decyzję o zakupie. Takie postępowanie zalecane jest przez psychologów dziecięcych. Jeśli zeszyt, piórnik, czy długopis będzie się maluchowi podobać, chętniej będzie z nich korzystać i chętniej będzie chodzić do szkoły. Własnoręczny wybór jest szczególnie istotny w przypadku dzieci, które do szkoły idą po raz pierwszy. Pozwala to ograniczyć lęk i wzbudzić w dziecku poczucie radosnego oczekiwania na pierwszy dzwonek. Wspólna wycieczka do sklepu ma również drugą stronę medalu. Rodzic skazuje się wtedy na presję ze strony dziecka, by kupić produkt kolorowy, a nie ten o najlepszej jakości. – Kupując szkolną wyprawkę chodzę do centrum handlowego sama. Mogę się wtedy skupić na tym, by znaleźć ergonomiczne produkty, o dobrej jakości. Niekoniecznie z postaciami z kreskówek – mówi pani Joanna, matka 10–letniej Olivii.
Szkolną wyprawkę kupujemy wcześniej
Szkolny asortyment i pierwsze promocje pojawiły się w sklepach już w lipcu. Klientów, którzy chcą zrobić sprawunki wcześniej i na spokojnie zaopatrzyć swoje dziecko nie brakuje. Według sondażu CH 3 Stawy, aż 83 proc. rodziców zadeklarowało zakup wyprawki kilka tygodni przed rozpoczęciem roku szkolnego. Na ostatnią chwilę czekać będzie tylko 11 procent. Pozostali wybiorą się do sklepu we wrześniu, gdy będą znać konkretne potrzeby dziecka.
(pm)