Egzotyczne ptaki jak członkowie rodziny
W Piecach natrafiliśmy na niecodzienną, rodzinną hodowlę.
Gaszowice. W ubiegłym roku w hali Ośrodka Kultury i Sportu mogliśmy podziwiać wystawę ptaków egzotycznych. Podobnie będzie w tym roku. Organizator wystawy Waldemar Korbel z Pieców opowiedział nam o swojej pasji, jaką jest hodowla ptaków i drobnego inwentarza.
Hodowca z Pieców od wielu lat posiada przeróżne gatunki i rasy ptaków hodowlanych, królików oraz ptaków egzotycznych. – Głównie jest to zasługa mojej żony i dzieci, bo u nas w domu zawsze było jakieś małe zwierzątko, a kiedy dzieci były małe, jeździliśmy do Minizoo w Bukowie, nawet kilka razy w roku. Takim moim marzeniem było posiadanie gołąbków diamentowych, które w końcu się u nas zadomowiły. Później trafiła do nas parka zeberek, czyli amadyn zebrowatych, które się rozmnożyły – wspomina pan Waldemar. Później całą rodziną Korbelowie pojechali na pierwszą wystawę drobnego inwentarza, co pochłonęło ich całkowicie. – Na początku miało to być tylko na ozdobę, a później spodobał się inny ptak, potem jeszcze inny i hodowla powiększa się do dziś. Sztuki ptaków można liczyć dziś w setkach. Mój syn Daniel zajmuje się drobną egzotyką, królikami. Żona poszła w stronę przepiórek i królików teddy z długim włosem, które trzeba czesać. Moja hodowla i jednocześnie mój konik to kury rasowe i bażanty. Mamy też trochę kaczek i kozy karłowate – wylicza hodowca.
Bywają na wystawach
Inwentarz piecowskiej rodziny można oglądać na wielu wystawach w kraju i za granicą. – Należę do Zrzeszenia Miłośników Drobnego Inwentarza w Radlinie. Zazwyczaj nasz związek robi co roku dwie wystawy, w Radlinie i ponadto wystawę ptaków egzotycznych w Gaszowicach. Wystawiamy się także na kilku wystawach w Czechach, bo współpracujemy ze związkami z Haci, Dolnej Lutyni, Markvartovic, Piszcza i Karviny. W ciągu roku zaliczamy 6–7 wystaw – mówi Waldemar Korbel. Hodowla drobnego inwentarza jest bardzo rozpowszechniona za naszą południową granicą, przez co polscy hodowcy często znajdują tam rzadkie egzemplarze. Pan Waldemar zapewnia, że jego najukochańszym gatunkiem kur są czubatki polskie brodate. – Kilkanaście ras przeszło przez moje ręce, ale tych na pewno się nie pozbędę. Ostatnio wciągnęły mnie karzełki łapciate – stwierdza hodowca.
Najmniejsze kury
Z rzadkich ras, które można znaleźć w Piecach należy wymienić właśnie karzełki łapciate, które nie są zbyt popularne w Polsce oraz białoczuby żółte. Ostatnio w hodowli państwa Korbelów pojawiły się także najmniejsze kury świata – seramy. – Seramów nie ocenia się tak jak innych ptaków, np. po jakości upierzenia. Seramy ocenia się pod względem charakteru. Są one na stolikach i muszą się dobrze zachowywać. Największe koguciki dorastają do 550 gram, a kurki są jeszcze mniejsze. Najmniejsza kategoria nie może się rozmnażać, bo koguciki są tak małe, że nie są w stanie pokryć kurki – tłumaczy Daniel Korbel, syn pana Waldemara. Najbliższą wystawą, na której będzie można podziwiać inwentarz rodziny z Pieców, będzie wystawa ptaków egzotycznych w OKiS Gaszowice. Wystawa odbędzie się 1 i 2 października.
Szymon Kamczyk