Młodzi radzą w Rybniku
Zaprzysiężono nowych radnych.
To nie zabawa w dorosłość, to prawdziwa praca, prawdziwe decyzje i ich realne efekty, z tym, że na nieco inną skalę – tak w skrócie przedstawić można specyfikę młodzieżowej rady miasta w Rybniku. Kilkunastu młodych ludzi zebrało się w ostatni czwartek na uroczystej sesji, połączonej z zaprzysiężeniem nowych radnych.
Przysięgali i debatowali
– W radzie zasiada młodzież rybnickich szkół ponadgimnazjalnych – tłumaczy Magdalena Bednorz, nowa przewodnicząca rady. Dla niej, jak i dla wielu jej kolegów, to dopiero początek przygody z lokalną polityką, stąd właśnie na tej sesji odbyło się ich uroczyste zaprzysiężenie. – Wiem, że jest to dla was nowe przeżycie, jednak mam nadzieję, że ten dzień pozostanie wam w pamięci na długo – mówił do nowych radnych z–ca prezydenta Joanna Kryszczyszyn. Zostali wybrani w dwojaki sposób – kończący zeszłą kadencję młodzieżowi radni albo wskazują sukcesora mandatu, albo organizują w szkole wybory. – Ja jestem tutaj trochę z przypadku – przyznaje Bednorz. – Odbywały się wybory na przewodniczącego szkoły, do tego były wybory właśnie do MRM. Okazało się, że brakuje dwóch osób z naszej szkoły, więc się zgłosiłam – dodaje. I jak widać, decyzja była trafna – Magdalena została najważniejszą osobą w radzie. Nie wyklucza też dalszej kariery politycznej, na przykła w „dorosłej” radzie miasta.
Sprawdzian przed późniejszą karierą odbywa się właśnie w młodzieżowej radzie. Radni zasiadając na miejscach swych starszych „kolegów po fachu”, debatowali nad kilkoma istotnymi dla życia miasta problemami – m.in. nad akcją „Czapka Św. Mikołaja”, konkursem fotograficznym „Rybnik oczami młodych”, czy o formie dalszej współpracy z rybnickim domem dziecka.
Dzieci najważniejsze
Młodzi radni chcą przede wszystkim skupić się na swych rówieśnikach oraz najmłodszych obywatelach Rybnika. – Stąd organizacja „Czapki Św. Mikołaja” i współpraca z domem dziecka – komentuje Adrian Muras, z–ca przewodniczącego rady. – Musimy pokazać, że dzieci w Rybniku są ważne, jeśli nie najważniejsze. Nasze dotychczasowe działania dają wymierny efekt, akcją mikołajkową wspieramy dzieciaki, pojawia się naprawdę dużo paczek – dodaje.
Przyszli politycy chcą zacieśniać współpracę z domem dziecka, by żaden młody rybniczanin nie czuł się sam. – Te dzieci tam na nas czekają i dlatego musimy się nimi zająć, by poczuły, że jest ktoś, kto się troszczy. To bardzo istotne – komentuje Muras.
W planie działań na przyszły rok znalazł się także fotograficzny konkurs „Rybnik oczami młodych” oraz targi edukacyjne rybnickich szkół, w których MRM chce wziąć czynny udział. Jednym słowem – przed młodymi radnymi sporo pracy. Zapału jednak nie brakuje, co przyznają nawet doświadczeni „koledzy” z właściwej rady miasta.
To ziarno zakiełkuje
– Widzę w co najmniej kilku obecnych radnych przyszłych kolegów z tej „dorosłej” rady – przyznaje Andrzej Wojaczek, przewodniczący rady miasta, który obecny był także na inauguracji sesji MRM. – Wiadomo, że nie wszyscy będą zajmować się polityką, jednak jest to dobra szkoła i to ziarno może kiedyś zakiełkować – dodaje.
Jak przyznali wszyscy obecni na inauguracyjnej sesji rybniccy radni, w młodzieży widać zapał do działania i chęci, a to podstawowa sprawa jeśli chodzi o lokalne działanie na rzecz rozwoju. Tym bardziej chciałoby się widzieć większą współpracę pomiędzy młodymi i starszymi radnymi, bo ten potencjał nie może przecież zostać zmarnowany.
Marek Grecicha