Laptopy jednak w 2012
Wbrew doniesieniom mediów, dementujemy – rybniccy radni laptopy (lub tablety!) zobaczą dopiero w przyszłym roku.
Powód jest banalny – pieniądze. – Te urządzenia z miesiąca na miesiąc tanieją, a nam zależy na optymalnym stosunku jakości do ceny, stąd też poczekamy do stycznia przyszłego roku i wtedy ogłosimy przetarg – mówi Adam Fudali, prezydent Rybnika.
Magistrat planuje zakupić urządzenia za ok 1500 – 2000 zł za sztukę. W grę wchodzą więc albo standardowe laptopy, albo tablety. – Oczywiście komputery przyniosą oszczędności na papierze, ale głównie uważam ich wprowadzenie za przejaw zmian cywilizacyjnych. To znak czasu. Nie będziemy ich wykorzystywać tylko do czytania materiałów sesyjnych. Będziemy w nich mieć bazę aktów prawnych, innych dokumentów, itd. Ogólnie Rybnik dość mocno inwestuje w nowinki techniczne – mówi Benedykt Kołodziejczyk, rybnicki radny.
Prezydent Fudali nie boi się, że technologizacja rady to zbyt odważny krok. – Trzeba iść z duchem czasu, ten krok to nie tylko oszczędności, ale przejaw nowoczesności miasta. Radni bardzo pozytywnie zareagowali na tę propozycję – komentuje.
(mark)