Zamieszanie wokół przedszkoli
Pięciogodzinna bezpłatna opieka oraz zmiany w opłatach – tak od września działają czerwioneckie przedszkola samorządowe.
CZERWIONKA – LESZCZYNY. Ustawodawca zmienił m.in. zasady naliczania opłat za dodatkowe godziny pobytu dziecka w placówce. Do tego dochodzi jeszcze stawka żywieniowa, czyli opłata za to, czy maluch będzie spożywał posiłki. W związku ze zmianami wszystkie placówki w gminie przygotowały dla rodziców nowe umowy. – Jednakowe dla wszystkich placówek w gminie. Znajdują się w nich jasne zapisy regulujące pewne normy i zasady – wyjaśnia Hanna Piórecka–Nowak, rzeczniczka czerwioneckiego magistratu. Zdaniem urzędników i dyrektorów przedszkoli nowe przepisy nie są złe, bo teraz rodzice zapłacą tylko za faktyczny czas, przez jaki dziecko będzie przebywało w placówce.
Kontrowersje i nieporozumienia
Nowością, którą rodzice znaleźli w umowach jest zapis dotyczący kary 20 zł jaką zapłacą, jeśli nie odbiorą swojej pociechy na czas oraz 40 zł, jeśli dziecko zostanie w placówce już po jej zamknięciu. – To jakaś paranoja te kary za spóźnienie. Czyli z pracy mamy jechać na złamanie karku, żeby tylko zdążyć na czas po dziecko. A co zimą, jak spadnie śnieg? Nie każdy pracuje na miejscu i nie każdy ma kogoś, kto mógłby dziecko odebrać. – wyrzucali żale do słuchawki rodzice. Dwoje stwierdziło nawet, że już takie kary zapłaciło. – Sprawdziliśmy tą informację. Wysłaliśmy zapytania do wszystkich przedszkoli, czy którakolwiek placówka nałożyła takie kary. Informacje się nie potwierdziły i na dzień dzisiejszy żadne przedszkole nie ukarało rodziców za spóźnienie – informuje Hanna Piórecka–Nowak. Zarzutami rodziców oburzeni są dyrektorzy przedszkoli. Jak mówi Monika Sobieska, dyrektor Przedszkola nr 1 „Promyczek” w Leszczynach, zapis dotyczący kar w umowie ma uregulować kwestie związane z odbiorem dziecka z przedszkola. – Jednak nikt nie wylicza rodzicom minut. Kiedy minie czas pobytu, nikt nie wystawia dziecka przed drzwi. Zapis dotyczący kary nie jest próbą wyciągnięcia pieniędzy z kieszeni rodziców. Ma zmobilizować tych, którzy nagminnie spóźniają się po swoje pociechy – tłumaczy, dodając, że w jej placówce w ciągu roku zdarzały się sporadyczne przypadki spóźnień.
Wszystko jasne
Dyrektorzy przedszkoli nie rozumieją zarzutów niektórych rodziców. – Zbulwersowani rodzice stanowią wyjątek. Raczej spotykamy się ze zrozumieniem – mówią. Odpierają też zarzut dotyczący braku stosownej informacji wyjaśniając, że przed rozpoczęciem roku w każdej z placówek odbyło się spotkanie, na którym wyjaśniono wszystkie zmiany. – Nowa umowa została wytłumaczona punkt po punkcie, również kwestia kar. Omówiono procedury obowiązujące w placówce, kwestie dotyczące ubezpieczenia, podstawy programowej, opłaty za zajęcia dodatkowe, stawki żywieniowe. Każdy rodzic dostał wizytówkę z kontaktami telefonicznymi oraz adresem strony internetowej – wylicza szefowa leszczyńskiego „Promyczka”. Jak dodaje każdy rodzic został poinformowany, że umowa jaką podpisał nie jest dla niego umową wiążącą. – W każdym momencie, aneksem może zmienić jej warunki, np. skrócić bądź wydłużyć czas pobytu dziecka w przedszkolu – oznajmia.
Rachunek bardzo prosty
Umowy jakie otrzymali rodzice, zapisując dzieci do przedszkoli, są zgodne z obowiązującymi przepisami ustawy. – W obowiązujących od tego roku umowach bardzo precyzyjnie zostało określone, co dziecko dostaje w przedszkolu i za co rodzic płaci – wyjaśnia dyrektor Sobieska. Zgodnie z nowymi zasadami, to rodzic decyduje jaki rachunek za przedszkole będzie musiał uregulować na koniec miesiąca. Według dyrektorów daje to poczucie sprawiedliwości, gdyż teraz płaci się za rzeczywisty pobyt dziecka w przedszkolu. Za co zapłacą rodzice? – Jeśli dziecko będzie w przedszkolu 5 godzin, zapłacą tylko za posiłki, z których skorzysta ich dziecko. Jeżeli dziecko będzie przebywało w przedszkolu np. przez 6 godzin, to rodzice zapłacą – poza kosztami posiłków – za jedną dodatkową godzinę 1,70 zł dziennie. Jeszcze w ub. roku do posiłków była wliczana tzw. opłata stała. Od września br. została ona zlikwidowana, a stawka żywieniowa we wszystkich przedszkolach wynosi 6 zł za jeden dzień. Śniadanie i obiad obejmują podstawę programową, natomiast podwieczorek – dodatkowe godziny. Co ważne, jeśli dziecka nie ma w przedszkolu, wtedy rodzic zwolniony jest z wszelkich opłat – zarówno za posiłki, jak i za koszty opłacane za pobyt ponad podstawę programową – wylicza Monika Sobieska.
Nie tylko opłaty
Nowe zasady funkcjonowania gminnych przedszkoli to nie tylko zmiany formy umowy i opłat. Podobnie jak w szkołach, we wszystkich przedszkolach zostały wprowadzone dzienniki z monitorowaniem obecności dziecka co godzinę. – Stanowi to z pewnością ułatwienie w zapewnieniu pełnej kontroli opłat, które regulują rodzice. A w przypadku dzieci pięcio – i sześcioletnich pozwala także nadzorować realizację rocznego obowiązkowego przygotowania do szkoły – mówi dyrektor Sobieska. Zmiany w ustawie narobiły trochę zamieszania. Nie wszyscy rodzice do końca zrozumieli „co i z czym się je”. Dla niektórych więc są kontrowersyjne. Większość jednak uważa, że są to zmiany dobre dla dzieci. A o to przecież chodzi.
Małgorzata Sarapkiewicz