Eksperymentalny egzamin gimnazjalny
7–9 grudnia w polskich szkołach według nowych reguł przeprowadzony zostanie próbny egzamin gimnazjalny.
O zmianach w dotychczasowej formie i nowej organizacji rozmawialiśmy z nauczycielami Gimnazjum im. Księdza Walentego w Jankowicach.
Najważniejszą zmianą organizacyjną, jaka zaszła w sposobie przeprowadzania egzaminu jest wyraźny podział na przedmioty, z których uczeń jest w danym teście sprawdzany. Taki kształt egzaminu budzi pewne obawy, ale jednocześnie pozwala precyzyjnie ocenić umiejętności ucznia i poziom wiedzy z konkretnego przedmiotu.
Język polski i historia osobno
Wcześniej gimnazjaliści podchodzili do testu z wiedzy humanistycznej, który zawierał zagadnienia z języka polskiego, historii i wiedzy o społeczeństwie. Według nowych zasad 7 grudnia o 9.00 uczniowie napiszą najpierw test z zakresu historii i wiedzy o społeczeństwie, po czym o 10.45 przystąpią do egzaminu z języka polskiego. – Wyraźne wydzielenie przedmiotów, z jakich uczeń jest sprawdzany powoduje, że nauczyciel staje się personalnie odpowiedzialny za swój obszar. Zmianom uległ również charakter zadań w teście. Wcześniej uczniowie analizowali tekst historyczny, dzisiaj muszą skupić się na datach, szczegółach, umieć logicznie uporządkować fakty. Chcąc przygotować uczniów do egzaminu, musimy przewartościować nasze nauczycielskie działania, a historia jest dosyć trudna, bo obejmuje materiał od starożytności, aż do I Wojny Światowej – mówi Norbert Niestolik, dyrektor gimnazjum i nauczyciel historii.
Logiczne myślenie przede wszystkim
Podobnie rzecz będzie wyglądała z częścią matematyczno–przyrodniczą. Gimnazjaliści nie będą bowiem pisać jednego testu obejmującego wszystkie przedmioty. 8 grudnia o 9.00 trzecioklasiści rozwiążą zadania z geografii, chemii, fizyki i biologii, z czego każdy obszar będzie wyraźnie wydzielony. Z kolei o 10.45 rozpoczną egzamin z matematyki. W nowej formie pojawiły się inne niż dotychczas typy zadań z matematyki, które jednak zdaniem wielu będą bardziej przydatne gimnazjalistom – Nowe typy zadań zmuszają ucznia do logicznego myślenia, co w moim przekonaniu jest lepsze. Dawniej uczeń musiał nauczyć się algorytmu, z którego był sprawdzany, po czym wszystko zapominał. Umiejętność logicznego myślenia przyda się nie tylko na sali egzaminacyjnej, ale przede wszystkim w życiu – komentuje nowy kształt testu Krystyna Kuśka, nauczycielka matematyki w jankowickim gimnazjum.
Nie wystarczy strzelanie
W tym roku zmianie uległ również test sprawdzający wiedzę z języka obcego. Pierwszy raz egzamin będzie podzielony na część podstawową i rozszerzoną, co nieprzypadkowo nasuwa skojarzenia z egzaminem maturalnym. Podstawowa forma egzaminu, do której będą podchodzić wszyscy uczniowie, niczym nie różni się od dawnego testu. Znajdą się w niej tylko zadania zamknięte. Nowością jest część rozszerzona, którą będą pisać ci gimnazjaliści, którzy w szkole podstawowej mieli język obcy. Tam uczniowie znajdą zarówno zadania zamknięte, jak i otwarte. – Dawna wersja egzaminu zawierała tylko pytania zamknięte. Uczeń z nikłą wiedzą z języka mógł strzelać i z powodzeniem zdać egzamin. Czytając teksty, nie musiał znać słownictwa, bo znaczenie wywnioskował z kontekstu. Obecnie w części zaawansowanej każdy musi wykazać się umiejętnością posługiwania się określonymi strukturami gramatycznymi, co może okazać się niełatwe – mówi Paulina Grodowczyk, nauczycielka języka angielskiego w gimnazjum w Jankowicach.
Nie taki eksperyment straszny
Nauczyciele przyznają jednak, że zmiany dotyczące formy egzaminu i charakteru zadań nie są tak drastyczne, by obawiać się o powodzenie uczniów. – Myślę, że nie należy bać się tego egzaminu. Gimnazjaliści znają typy zadań, jakie pojawią się na testach, rozwiązują je na zajęciach. Zobaczymy, jakie będą wyniki, a wiadomo, że tym razem zostaną podane w skali centylowej, co pozwoli uczniowi sprawdzić, jak wypadł na tle innych – powiedziała Krystyna Kuśka. – Każdy eksperyment budzi niepokój, a my jako nauczyciele jesteśmy zobowiązani realizować podstawę programową zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Edukacji Narodowej. Jeśli wyniki próbnego egzaminu będą zadowalające, to znaczy, że nasza droga nauczania jest dobra. W przeciwnym razie będziemy widzieć czarno na białym, co należy poprawić – podsumował Norbert Niestolik.
Anna Górecka