Wojskowi w miejskim magistracie

Jednak to nie wszystko – obok nich stanęli rodzice przynajmniej trójki byłych lub czynnych żołnierzy, odbierając medale za zasługi dla obronności kraju. 

Przygoda i pieniądze

Gwiazdę Iraku otrzymać miało ośmiu żołnierzy, dwóch z nich brało udział w pierwszej i czwartej zmianie. Do odebrania Gwiazdy Afganistanu nominowanych zostało dwóch wojskowych. Oba odznaczenia otrzymał Grzegorz Sadowski – były żołnierz, pochodzący z Jastrzębia–Zdroju. – Misje są coraz trudniejsze. Z początku jeździliśmy po bezdrożach i wertepach, jednak z kolejnymi zmianami, zmieniają się też warunki, patrole jeżdżą po utwardzanych traktach i drogach, a to oznacza większe prawdopodobieństwo pułapek i ataków – komentuje Sadowski. Były żołnierz nie ma też złudzeń, dlaczego wojskowi wybierają zagraniczne misje. – Pierwsze dwie misje to przygoda, jednak każda kolejna to pieniądze. Tak niestety jest – mówi odznaczony gwiazdami Sadowski.

Inne korzyści z służby wojskowej widzą rodzice żołnierzy, w tej materii są zgodni. – Wojsko to szkoła życia. Moi synowie nigdy nie byli jacyś niesforni, jednak wierzę, że wojsko dużo im dało, jeśli chodzi o dyscyplinę i wychowanie – komentuje matka trójki byłych mundurowych. 

Dwóch bohaterów

Odznaczenia wręczał Szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Katowicach, płk. Krzysztof Radwan. Nie ukrywał on zadowolenia, wspominał także o obowiązku, jaki spoczywa na każdym obywatelu. – Obronność jest jedną z ważniejszych kwestii funkcjonowania państwa. Dlatego tak ważne jest, by pamiętać, że każdy żołnierz na służbie reprezentuje tak naprawdę dwóch bohaterów. Bohaterem jest on, walczący i służący ojczyźnie, lecz bohaterem jest też rodzina, która go wychowała, wypracowała w nim poczucie ojczyzny oraz na niego czeka, często przeżywając więcej, niż żołnierz na froncie – mówił Radwan. Odznaczeni zostali także pracownicy urzędu i jednostek miejskich, aktywnie działający na rzecz obronności kraju, z prezydentami – Ewą Ryszką oraz Michałem Śmigielskim na czele.

(mark)