Poskarżyli się na burmistrza
Poszło o podatki. Alojzy Stawinoga, przewodniczący zarządu rady dzielnicy Czuchów wystąpił z pisemnym wnioskiem do burmistrza, by ten udzielił informacji dotyczącej wielkości wszystkich podatków, jakie wpływają do gminnej kasy z Koksowni „Dębieńsko”.
CZUCHÓW. – Zamiast odpowiedzi przewodniczący otrzymał decyzję, w której nie tylko odmówiono mu podania danych, ale równocześnie oznajmiono, że są to informacje objęte tajemnicą skarbową – mówi Roman Cop, przewodniczący rady dzielnicy. Czuchowianin decyzją gospodarza gminy jest zbulwersowany. Uważa, że burmistrz złamał prawo, a konkretnie przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej. Wiesław Janiszewski stwierdził, że informacji o podatkach nie poda. – Taka informacja nie może zostać przekazana, jest bowiem objęta tajemnicą skarbową, którą wójtowie, burmistrzowie, pracownicy samorządowych służb finansowych obowiązani są przestrzegać zgodnie z art. 294 § 1 pkt 2 ordynacji podatkowej – wyjaśnia w piśmie przesłanym do zarządu czuchowskiej dzielnicy. Wiesława Janiszewskiego poparli gminni prawnicy oraz pracownicy referatu podatków. Alojzy Stawinoga takiej argumentacji nie przyjął do wiadomości, bo jak stwierdza tajemnica skarbowa dotyczy informacji o podatku dochodowym. – Burmistrz na podstawie stosownych decyzji może wymierzać wysokość podatku dotyczącego m.in. podatku od nieruchomości. I w przypadku Koksowni „Dębieńsko” o takie podatki chodziło. Rada dzielnicy chciała wiedzieć, za co i jakie podatki zakład płaci gminie, w jakiej wysokości zostały wymierzone, czy umorzono jakieś zaległości z tytułu podatków – oznajmia przewodniczący. Podatkowy spór rozstrzygnie teraz Samorządowe Kolegium Odwoławcze, do którego Alojzy Stawinoga decyzję zaskarżył. Jego zdaniem, co podkreślił również w skardze do SKO, pieniądze z wymierzonych zakładowi przez burmistrza podatków nie wpływające do Urzędu Skarbowego, ale do gminnej kasy. W tym momencie stają się one finansami publicznymi, a te według obowiązujące ustawy o finansach publicznych są jawne.
(MS)