Co przyniesie rok strażnikom miejskim?
Zdecydowane wyjście w stronę potrzeb mieszkańców, prewencja i walka z zaśmiecaniem to główne tegoroczne cele Straży Miejskiej w Rybniku.
Funkcjonariusze straży miejskiej muszą często pełnić rolę „złego policjanta”, który egzekwuje przestrzeganie prawa. Wśród części mieszkańców straż miejska wzbudza negatywne emocje. Jednak zdecydowana większość rybniczan darzy strażników zaufaniem i szacunkiem. Z rzecznikiem prasowym straży miejskiej, Dawidem Błatoniem, porozmawialiśmy o minionym roku i zadaniach, które stoją przed funkcjonariuszami w 2012 roku.
– Szymon Kamczyk: Myślę, że wśród wydarzeń minionego roku, największa mobilizacja w szeregach straży miała miejsce przed koncertem Bryana Adamsa. Jak z waszej perspektywy wyglądało zabezpieczenie imprezy?
– Dawid Błatoń: Każde zabezpieczenie to duża mobilizacja, bo każdy musi dać maksimum wysiłku z siebie. Podczas koncertu nasze zadania oscylowały wokół dobrej nawigacji ludzi, którzy przyjeżdżali do Rybnika. Oprócz pełnienia roli informacyjnej, zabezpieczaliśmy samochody pozostawione na parkingach. Jesteśmy przez to bogatsi w doświadczenie, które na pewno przyda się na kolejnych tego typu wydarzeniach, bo jak zapowiada pan prezydent, kolejne koncerty czekają nasze miasto.
– Jakie interwencje przodowały w ubiegłorocznej statystyce?
– Dokładną statystykę minionego roku poznamy za kilka tygodni, bo dane są na etapie przygotowywania. Od kilku lat jednak zauważamy tendencję, że mieszkańcy zgłaszają przede wszystkim nieprawidłowy postój pojazdów. Jest to mniej więcej trzy czwarte wszystkich zgłoszeń, które do nas wpływają. Z tego co obserwuję, odnotowujemy sporo interwencji dotyczących nietrzeźwych, osób bezdomnych. Od tego roku wozimy nietrzeźwych nie do Tychów, a do izby wytrzeźwień w Bielsku–Białej. Często ludzie dzwonią do nas, że właściciel danej posesji spala śmieci w piecu albo prowadzi inne działania, które są rażące. Jestem dumny z tego, że dzięki naszej interwencji, czasem udaje się uratować życie. Mieliśmy np. przypadek, kiedy strażnik zauważył atak padaczki u przechodnia. Od razu udzielona została tej osobie pomoc. Podobnie niedawno otrzymaliśmy zgłoszenie odnośnie starszej pani, która nie odpowiadała na wołanie. Strażnikom przez uchylone okno udało się wejść do mieszkania i udzielić pierwszej pomocy nieprzytomnej kobiecie.
– Czy śmieci są zmorą Rybnika?
– Dzikie wysypiska śmieci to poważny problem, z którym stale walczymy. W ubiegłym roku udało się nam kilka uprzątnąć. Zakupiliśmy także zestaw do mobilnego monitoringu, który może być montowany na samochodzie, na latarni, na murze czy drzewie. Aktualnie trwają testy tego systemu. Jest możliwość dołączenia dodatkowego oświetlenia, obiektywów na podczerwień, które w nocy widzą dokładnie wszystko w zasięgu działania kamery. Kiedy urządzenie zaobserwuje ruch pojazdu, automatycznie wykonuje zbliżenie na osobę, która wysiada z auta. Możemy też kierować tym systemem zdalnie, przez co jest to idealne oręż do walki z dzikimi wysypiskami śmieci. Teren objęty obserwacją będzie oznakowany, więc urządzenie nie ma na celu tylko wyłapywania i ścigania sprawców, ale też ma pełnić rolę prewencyjną.
– Działalność straży to nie tylko interwencje, ale także prewencja.
– W ubiegłym roku organizowaliśmy kilka akcji, szczególnie mając na uwadze naszych najmłodszych mieszkańców. Dotyczyły one zagadnień jak bezpiecznie poruszać się na drodze i w pobliżu, aby nie otwierać nieznajomym mieszkania itd. Z tego możemy być dumni. W minionym roku obchodziliśmy jubileusz 20–lecia straży miejskiej. Była to duża uroczystość. Było przeprowadzonych kilka akcji promocyjnych wraz z Focus Mall Rybnik. Udało nam się zaprosić do współpracy m.in. Jerzego Dudka, Kordiana Korytka. Funkcję prewencyjno–informacyjną chcemy kontynuować także w tym roku. Każda kolejna akcja według opinii z zewnątrz wychodzi nam coraz lepiej i dostajemy sygnały, że nasze akcje przyciągają do Focusa więcej osób, nie ze względu na same zakupy, ale np. możliwość wejścia do radiowozu, zrobienia sobie zdjęcia fotoradarem itp. W tym roku duży nacisk będziemy kładli na współpracę z mieszkańcami i radami dzielnic. Chcemy być bardziej widoczni, a właśnie rady dzielnic wiedzą najlepiej, co jest bolączką lokalnych społeczności. Zwiększenie liczby dzielnicowych będzie nam pomagało w tym poznawaniu problemów.