Zapomniany zasiłek
Niewiele osób wie o tym, że choć nie są ubezpieczeni to w razie wypadku należy się im finansowa rekompensata od państwa. Jej maksymalna kwota to nawet 12 tys. zł.
Ofiary pobić, rozbojów, przestępstw czy wypadków nie mające stałej pracy i nie mające ubezpieczenia mają prawo do odszkodowania od państwa. Daje im je stosowna ustawa. Minimalna kwota jaką można uzyskać to kilka tysięcy złotych, a maksymalna to 12 tys. zł. Przepisy ustawy obowiązują w Polsce już od... 7 lat. Problem w tym, że niewiele osób korzysta z tej formy wsparcia bo ofiary często nie wiedzą, że taka pomoc państwa im się należy, a zarówno prokuratura, jak i sądy zbyt rzadko je o tym informują. Z tego powodu w całej Polsce zaledwie 300 osób w ciągu roku składa takie wnioski. Tymczasem o wsparcie finansowe ubiegać się mogą ofiary wszystkich przestępstw, które doznały poważnych obrażeń, a nie mogą uzyskać pieniędzy z tytułu ubezpieczenia, od pomocy społecznej czy sprawcy przestępstwa. Co zrobić, żeby otrzymać pieniądze? Trzeba złożyć wniosek do wydziału cywilnego sądu rejonowego (właściwego do miejsca zamieszkania) oraz dołączyć do niego rachunki np. za koszty leczenia, z apteki za lekarstwa, opinie i zaświadczenia lekarskie. Wniosek może złożyć poszkodowany, rodzina w przypadku śmierci ofiary wypadku oraz prokurator. Można to zrobić w ciągu dwóch lat od chwili przestępstwa. Poszkodowani nie powinni zwlekać ze składaniem wniosków, tym bardziej, że sądy z roku na rok są dla nich coraz hojniejsze. W ub. roku do kilkuset pokrzywdzonych trafiło ponad 200 tys. zł. Na wypłatę pieniędzy nie trzeba długo czekać. Najczęściej miesiąc od uprawomocnienia się wyroku. Przyznaną przez sąd rekompensatę wypłaca państwo z budżetu, a potem ściąga je sobie od sprawcy. Otrzymane pieniądze muszą jednak zostać odpowiednio spożytkowane, i nie jest to bynajmniej zakup nowego telewizora. Powinny być przeznaczone na leczenie, rehabilitację, koszty pogrzebu lub na utrzymanie jeśli po wypadku poszkodowany straci możliwość zarobkowania.
(MS)