Wójt wyróżniony za obronność

LYSKI. Na samym początku lutowej sesji rady gminy odbyło się uroczyste wręczenie brązowego medalu za obronność wójtowi gminy Grzegorzowi Grytowi. Odznaczenia dokonał szef WKU w Rybniku, ppłk Andrzej Sygulski.

Medal został przyznany na wniosek rady powiatu. – Jako wojskowemu komendantowi uzupełnień, przypada mi w udziale realizować  szereg różnego rodzaju zadań. Jednym z tych zadań jest wręczanie medali ministra obrony narodowej. Dzisiaj mam przyjemność wręczyć medal za zasługi dla obronności kraju, który został przyznany przez ministra obrony narodowej panu wójtowi. Ten medal jest wręczany za szczególne zasługi w ogólnie pojętym bezpieczeństwie i obronności narodowej. Jeżeli chodzi o żołnierzy, z wnioskiem o nadanie takiego medalu występuje wojskowy komendant uzupełnień na terenie administrowanym. W przypadku pana wójta z takim wnioskiem występują samorządowcy – mówił ppłk Andrzej Sygulski. Każdy ze sprawujących władzę, ma konkretne zadania obronne, które musi wypełniać. – Te zadania są bardzo różne. Od patriotycznego wychowania dzieci i młodzieży, poprzez zadania realizowane przez gminę na płaszczyźnie zarządzania kryzysowego, również plany obronne, zabezpieczenie gminy na czas m.in. klęsk żywiołowych. Są to również zadania militarne, które dotyczą powołania, doręczania kart, świadczeń rzeczowych i osobistych. Tych zadań jest naprawdę sporo i z mojego punktu widzenia, te zadania są przez wójta realizowane na bardzo wysokim poziomie – stwierdza szef WKU Rybnik.

Ministerstwo widzi pracę

Na taki medal pracuje się latami. Odznaczony nie kryje zadowolenia z wyróżnienia. – Gdy była powódź w 1997 roku, wtedy także doceniono nas, samorządowców, w naszych działaniach związanych z akcją przeciwpowodziową oraz usuwaniu skutków powodzi, bo nasi strażacy–ochotnicy również brali udział w odmulaniu Raciborza, gdzie były największe szkody. Wtedy też otrzymaliśmy odznaczenia. Takich działań różnego rodzaju jest na tyle dużo, że prawdopodobnie te wszystkie organy widzą, że gdyby nie te samorządy i ci ochotnicy, a więc strażacy i wszystkie służby gminne, sytuacja byłaby często o wiele drastyczniejsza. Pokazała to również niedawna powódź – mówi wójt Grzegorz Gryt. 

Pokłony dla strażaków

W Lyskach funkcjonuje 9 jednostek straży pożarnej o świetnym wyszkoleniu i wyposażeniu. Ochotnicy są na każde zawołanie, kiedy tylko komuś dzieje się krzywda. – Dobrze, że ochrona cywilna jest tak skonstruowana. Myślę, że kiedyś, gdy było to prowadzone bardziej systemem nakazowym, a więc w zakładach pracy sztucznie utrzymywano jakieś drużyny, to nie funkcjonowało tak, jak dzisiaj. Wszystko dlatego, że jest to oparte na ochotnikach. Ochotnik to człowiek, który nie liczy czasu i pieniędzy. To człowiek, który chce działać i często jest to dla niego pasja. Zawsze podkreślam, że gdyby nie nasi strażacy ochotnicy, niejednokrotnie bylibyśmy w sytuacji podbramkowej. Nawet już w tym roku były pierwsze wypompowania wód z miejsc zalewowych – wyjaśnia wójt. 

Szymon Kamczyk