Izraelczycy chcą przerobić śmieci na gaz
Samorządowcy z gmin powiatu rybnickiego oraz starostwa spotkali się z przedstawicielami izraelskiej firmy Arrow Ekology, którzy zaprezentowali koncepcję budowy biogazowni na terenie powiatu rybnickiego.
Biogazownia to nie spalarnia śmieci, więc nie powoduje degradacji środowiska, a uciążliwości dla mieszkańców są również znikome. – Technologia, którą prezentujemy, powstała z potrzeby zorganizowania odpowiedniej gospodarki śmieciowej pustynnych terenów Izraela. Jako, że mieszkańcy tego regionu nie mogą pozwolić sobie na składowanie śmieci, firma Arrow Ecology stworzyła system sortowni i biogazowni. Ulokowanie biogazowni w powiecie rybnickim pozwoliłoby pobierać materiał z sortowni oddalonych o 25 kilometrów, a jest ich parę. Dlatego nie ma potrzeby budowania na tym terenie kolejnej sortowni, a tylko biogazownię, która pozwoliłaby produkować np. tani gaz do zasilania samochodów oraz ciepło i prąd – mówi Henryk Rymiszewski, reprezentujący izraelskiego inwestora. Okazuje się, że Izraelczycy gotowi są pokryć koszty budowy biogazowni, przy zapewnieniu przez gminy materiału do jej funkcjonowania. Aby tego typu instalacja mogła funkcjonować, potrzebne są śmieci wyprodukowane przez min. 100 tys. mieszkańców. Subregion zachodni ma ponad 600 tysięcy dusz, więc nie można obawiać się o brak śmieci. Podobne instalacje funkcjonują już m.in. w Australii, Austrii oraz w Czechach. – Biogazownie mają szansę, bo przy obecnych cenach paliw, wyprodukowanie taniego paliwa np. do samochodu znajdzie popyt. Myślę, że to przebiłoby wszystkie niedogodności, które wynikałyby z użytkowania takiej instalacji. Jak wiemy jednak nasze społeczeństwo mentalnie do przedsięwzięć typu biogazownie, obróbki termiczne śmieci, nie jest za bardzo przygotowane. Powiat ma w tym rolę taką, aby przekonywać gminy i dawać im wszystkie potrzebne dokumenty, aby sprawnie to przeprowadzić. Widzę, że są różne podejścia do tematu, bo każda gmina ma swój interes. System wydaje się dość prosty, bo gmina będzie dysponentem śmieci i ten towar zaoferuje w najlepszy możliwy sposób firmie, która przekaże je dalej. Co się z nimi stanie, to już będzie sprawa tej firmy – stwierdza Damian Mrowiec, starosta powiatu rybnickiego. Początkowo izraelska firma proponowała wsparcie inwestycji przez gminy, jednak ten pomysł nie znalazł poparcia wśród samorządowców. Zapowiedziane zostały kolejne rozmowy, mające na celu wypracowanie odpowiedniej strategii.
Szymon Kamczyk