Rock żyje w Lyskach
X Magia ROCKA ZA NAMI – rock, metal i alternatywa wiecznie żywe
Dziesięciolecie Magii Rocka zapowiadane było już od dłuższego czasu – miał być niezły zestaw gwiazd, sporo atrakcji pobocznych. Nikt się chyba jednak nie spodziewał, że tegoroczny festiwal w Lyskach będzie najlepszym od dobrych kilku lat – i to nie tylko za sprawą świetnie dobranej listy kapel.
Już zespoły supportujące dały do zrozumienia, że ta Magia Rocka jest specjalna. Szczególnie laureat Piecowiska, kapela Jinx, udowodniła, że laury zdobywa nie przez przypadek, a dużej sceny się nie boi. Później przyszedł czas na Decapitated, metalowy potwór po przejściach. Kapela z poważnym dorobkiem scenicznym, kilkoma zakrętami życiowymi w swej karierze, dała pokaz, jak dziś powinno się grać ekstremalną muzykę.
Po metalowych dźwiękach przyszedł czas na odrobinę... innego metalu. Tym razem nietuzinkowy Jelonek zabrał słuchaczy w podróż gdzieś pomiędzy ekstremalne brzmienia przesterowanych gitar a magię i szlachetny dźwięk skrzypiec. Co z tego wyszło? Chyba najlepszy koncert wieczoru – energia, eklektyczna muzyka, swoiste poczucie humoru i wybitny kontakt z publicznością – o Jelonku można powiedzieć wiele, ale jego koncert trzeba po prostu zobaczyć.
Coma była chyba najbardziej oczekiwaną gwiazdą wieczoru – i nie zawiodła. Nie usłyszeliśmy wiele z nowego materiału łódzkiej grupy – raczej swoisty miks dokonań sprzed wielu lat aż do dziś. Było miejsce na klasyki – jak „Spadam” czy „Skaczemy”, był czas na zabawy z instrumentami i lekką psychodelię, jak inaczej niż zwykle grana „Hipertrofia”.
Jako że na Magii Rocka udało się w tym roku wszystko – nie zawiódł także Paweł Kukiz i Piersi. Legenda polskiej sceny zaprezentowała przekrój wszystkich swoich artystycznych dokonań – klasyki i nowe aranżacje, wszystko to okraszone charakterystycznym podejściem do publiczności Pawła Kukiza. Warto było czekać na Piersi do późnej nocy.
Rock żyje w Lyskach nie tylko za sprawą koncertów gwiazd. Przed samymi bramkami rozłożono namioty, gdzie odbywały się jam-session. Każdy, kto gra na instrumentach, mógł chwycić do ręki gitarę, pałki perkusyjne, bas czy bębenki i razem z innymi miłośnikami rocka tworzyć muzykę. Ta Magia Rocka przejdzie do historii – nie tylko jako X-lecie istnienia festiwalu, ale przede wszystkim, jako miejsce spotkań ludzi, którzy po prostu rock kochają.
(mark)