Urząd pracy pozyskał pieniądze dla nowych firm!
Pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy w Rybniku mogą kolejny raz powiedzieć: „Znowu się udało!”. Tym razem z pozyskanych przez nich funduszy aż 600 tys. zł przeznaczonych jest dla przyszłych przedsiębiorców, czyli tych, którzy z PUP chcą zacząć swą działalność gospodarczą, oraz na dofinansowanie nowych miejsc pracy.
Usługi, usługi i jeszcze raz usługi
– Bardzo dużo osób bezrobotnych jest zainteresowanych rozpoczynaniem działalności i pozyskaniem środków. Jesteśmy trochę ograniczeni funduszami, ale gdzie tylko pojawi się okazja staramy się pozyskiwać kolejne pieniądze – mówi Hanna Wita, kierownik działu ds. instrumentów rynku pracy. Każdorazowo – prócz osób objętych specjalnym programem – PUP dla przyszłego przedsiębiorcy przeznacza 15 tys. zł. Jak przyznają pracownicy urzędu pracy, te pieniądze to dobry start i pierwszy zastrzyk gotówki dla przedsiębiorcy, który musi przecież wyposażyć się w odpowiednie instrumenty, w zależności od branży jaką wybiera.
Jak przyznaje Hanna Wita, przyszli przedsiębiorcy w większości startują na rynku usług. – To najpopularniejsze projekty. Usługi budowlane, fryzjerstwo czy kosmetyka. Często pojawia się także handel, mniej produkcja, gdyż to już bardziej specjalistyczna branża – mówi kierownik. – Prócz tego, zdarza się także, że dofinansowujemy coś niekonwencjonalnego. Jak na przykład projektantów, studia projektowe – dodaje.
Pomysłów na własny biznes jest mnóstwo, nie każdy jednak może dofinansowanie otrzymać. PUP, z racji ograniczonych środków finansowych na pomoc dla nowych przedsiębiorstw opracował szereg wymagań, dzięki którym pieniądze otrzymają ci, którzy rzeczywiście ich potrzebują, a swym pomysłem i kwalifikacjami gwarantują utrzymanie na rynku. – Pierwszy i podstawowy warunek to oczywiście rejestracja w urzędzie pracy. Osoba ubiegająca się o te środki finansowe, jeśli jest u nas zarejestrowana od dłuższego czasu, nie mogła w ostatnich 12 miesiącach odmówić podjęcia pracy i czy skierowania na kurs. Ubiegający się musi być u nas zarejestrowany przynajmniej 3 miesiące – mówi Hanna Wita. – Prócz tego mamy szereg innych kryteriów, pod kątem których rozpatrujemy złożone wnioski – dodaje.
Elektryk fryzjerem nie zostanie
Podstawą do otrzymania pieniędzy jest złożenie stosownego wniosku, oraz biznesplanu, projektu przedsiębiorstwa. W tej materii wykazać się trzeba przede wszystkim kwalifikacjami, które potwierdzają, że zdolni jesteśmy do prowadzenia danej działalności. – Co to znaczy? By udostępnić komuś środki, chcemy być pewni, że da on radę utrzymać się na rynku przynajmniej przez rok. To jeden z warunków umowy pomiędzy nami – mówi Hanna Wita. Udokumentować swoje kwalifikacje można załączając wszelkiego rodzaju zaświadczenia o kursach i stażach, które mogą być przydatne w danej dziedzinie. Fryzjer musi mieć skończony kurs, a elektryk czy budowlaniec uprawnienia. Bez tego nie ma co liczyć na pieniądzmi z PUP. Oczywiście, nie ma zamkniętego katalogu dokumentów wymaganych. – Każdy dokument, który udowadnia jakąkolwiek działalność na rynku pracy może być atutem. Problemem są jedynie ci, którzy faktycznie pracowali w jakiejś branży, np. budowlance, lecz robili to „na czarno”. Tutaj pojawia się problem, bo mają wiedzę i doświadczenie, nie mogą go jednak udokumentować – wspomina kierownik działu ds. instrumentów rynku pracy.
W tym roku już 101 mieszkańców powiatu rozpoczęło działalność posiłkując się pieniędzy z PUP. A jak te firmy funkcjonują na rynku już po okresie wymaganym w umowie? – Nie zdarzyło się nam jeszcze, by jakakolwiek firma upadła w okresie tego wymaganego roku. Kiedyś sprawdzaliśmy dla własnej wiadomości, jak funkcjonują firmy założone z naszą pomocą, to znaczy, ilu z tamtych przedsiębiorców po okresie np. dwóch lat do nas wraca i muszę przyznać, że odsetek jest naprawdę niewielki – kończy Hanna Wita.
(mark)