Lampiony nieszczęścia
Kosztują niewiele. Można kupić je w sklepach z upominkami czy „wszystko po 5 zł”. Coraz częściej pojawiają się na różnego rodzaju imprezach, weselach, koncertach jako ciekawe urozmaicenie wieczoru. Choć efekt puszczanych chińskich lampionów na wieczornym niebie może być piękny, niosą ze sobą duże niebezpieczeństwo i zaśmiecają środowisko.
W ostatnim czasie głośno było w Polsce o przypadkach wywołania pożaru właśnie przez lampiony. Do takiego przypadku doszło m.in. w miejscowości Chłopy, gdzie wypuszczony przez turystów lampion wywołał pożar domku letniskowego. Podobne zdarzenie miało miejsce w Poznaniu, kiedy w Noc Kupały wypuszczony lampion spadł na dach tramwaju, podpalając kable. Strażacy mieli także sporo pracy w Domu Chleba w Ustroniu, gdzie podobny lampion spadł na drewniany dach. Na szczęście w naszym regionie strażacy nie odnotowali podobnych zdarzeń, jednak nie ukrywają, że lampiony to po prostu małe, latające źródła ognia, które mogą być niezwykle groźne. - Nie mieliśmy podobnego przypadku, jednak spotykamy się z tym, że dzwonią do nas osoby pytając, czy mogą wypuścić takie lampiony np. na weselu. Obecnie nie ma zakazu wypuszczania takich lampionów, jednak nie zwalnia to ich użytkowników z odpowiedzialności karnej w przypadku wywołania pożaru. Lampiony bowiem łatwo mogą być poderwane przez boczny podmuch wiatru i wylądować na palnym materiale – mówi Wojciech Rduch z Komendy Miejskiej PSP w Rybniku. Działanie lampionu nie jest skomplikowane. Unosi go powietrze podgrzane przez płomień podpałki, który jest również źródłem światła. Sęk w tym, że niczym nieosłonięta podpałka jest w stanie zapalić to, na co spadnie oraz samą powłokę lampionu wykonaną z papieru lub cienkiej folii.
W wielu miejscowościach w Polsce strażacy uczulają mieszkańców na niebezpieczeństwo związane z lampionami. „Osoba podpalająca materiał palny przeznaczony do podgrzewania powietrza w lampionie nie jest w stanie przewidzieć jakim torem będzie przemieszczał się lampion oraz w jakim czasie wypali się paliwo w lampionie. W instrukcjach obsługi lampionów umieszczane są zapisy m. in. o nie stosowaniu ich na terenach, które mogą łatwo ulec zapaleniu tj. łąki i lasy, co ze względu na nieprzewidywalność toru lotu wynikająca ze zmiennych warunków atmosferycznych szczególnie w rozkładzie pionowym jest niewykonalne.” - czytamy w oświadczeniu na stronie komendy PSP w miejscowości Góra. Oprócz niebezpieczeństwa pożarowego, lampiony są także elementem zaśmiecającym środowisko naturalne, bo w końcu gdzieś spadną. W lasach naszego regionu można obserwować efekty imprez z udziałem lampionów. Mieszkańcy miejscowości Rogów, Zawada i Syrynia w powiecie wodzisławskim mogli niedawno zobaczyć dziesiątki zużytych lampionów na drzewach, polach uprawnych, a nawet na ściółce w pobliskim lesie. O tym, że nie doszło do pożaru zdecydowała jedynie deszczowa pogoda.
Szymon Kamczyk