Metanol na targowisku
Prokuratura Rejonowa w Rybniku prowadzi śledztwo w sprawie metanolu, który sprzedawany był na terenie rybnickiego targowiska. Śledczy apelują, aby nie pić zakupionej w ten sposób wódki o nazwie Helsinki.
Sprawa wyszła na jaw z końcem września, po tym, gdy do szpitala w Knurowie zgłosił się mieszkaniec Czerwionki–Leszczyn. Mężczyzna źle się poczuł w nocy po tym jak wypił około 200 gramów wódki, zakupionej kilka tygodni wcześniej na rybnickim bazarze. Mężczyzna skojarzył swój stan z doniesieniami medialnymi o metanolu i z pomocą sąsiada szybko udał się do szpitala. Mężczyzna został poddany wstępnym badaniom, które potwierdziło zawartość alkoholu metylowego w organizmie mężczyzny. Mężczyzna miał we krwi 0,67 promila alkoholu. Dzięki szybkiej reakcji i przewiezieniu do ośrodka ciężkich zatruć w Sosnowcu przeżyła sprawą natomiast zainteresowała się prokuratura. – Prowadzimy postępowanie pod kątem wprowadzania do obrotu skażonego alkoholu – mówi prokurator Jacek Sławik, rzecznik Prokuratury Rejonowej w Rybniku. Okazja, na która skusił się mieszkaniec Czerwionki–Leszczyn nie była duża. Za litr wódki pochodzącej z niewiadomego źródła mężczyzna zapłacił 30 złotych. – Szukamy kobiety, która sprzedawała trujący alkohol. Niewykluczone, że jego butelki znajdują się jeszcze w domach w regionie. Apelujemy, aby ich nie pić, a w przypadku posiadania jakiejś wiedzy na temat takiego handlu, zgłosić się do nas lub na policję – dodaje prokurator.
(acz)