Prezydent spyta fachowców, dlaczego mamy zatrute powietrze
Tydzień temu informowaliśmy o pozwie, jaki wystosowali przeciwko Skarbowi Państwa rybniczanie. Pozywający żądają od Ministerstwa Środowiska usunięcia zagrożenia zdrowia i życia w postaci poważnie zanieczyszczonego rybnickiego powietrza. W samym mieście natomiast szykuje się poważna debata na temat jakości powietrza oraz sensu i celu termomodernizacji. – Zaprosiłem do Rybnika regionalnego dyrektora ochrony środowiska z Katowic, będziemy rozmawiali o kondycji naszego powietrza, dlaczego jest tak, a nie inaczej – mówi Adam Fudali. Prezydent zapowiedział również zlot tęgich głów, które spróbują pochylić się nad rybnickim problemem. – Mamy zamiar zorganizować naukową debatę, zaprosić naukowców i specjalistów, którzy jednoznacznie stwierdzą, co jest powodem takiej sytuacji i jak ją naprawić – dodaje włodarz Rybnika.
Tydzień temu informowaliśmy Czytelników o pozwie, jaki wystosowali przeciwko Skarbowi Państwa rybniczanie. Pozywający żądają od Ministerstwa Środowiska usunięcia zagrożenia zdrowia i życia w postaci poważnie zanieczyszczonego rybnickiego powietrza. W samym mieście natomiast szykuje się poważna debata na temat jakości powietrza oraz sensu i celu termomodernizacji.
– Trudno mi zrozumieć, dlaczego powietrze w Rybniku wciąż jest w tak fatalnym stanie – przyznaje Adam Fudali, prezydent miasta. – Wymieniliśmy już ponad 4,5 tysiąca kotłów, powodując teoretycznie znaczną obniżkę niskiej emisji – dodaje włodarz Rybnika. Prawda jest jednak taka, że nawet te – zdawałoby się – efektowne liczby, to kropla w morzu. – Walka z niską emisją musi być prowadzona na wielokrotnie większą skalę. Jeśli w 100–tysięcznym mieście wymienimy 5 tys. pieców na nowe, to wciąż będzie to za mało, aby odczuć poprawę – tłumaczył nam niedawno Andrzej Szczygieł z wydziału monitoringu środowiska Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Szczególnie, że do kolejnych termomodernizacji i wymian źródeł ciepła zachęcają wyniki – oszczędności i dodatkowe pieniądze z środków zewnętrznych.
Rybnik znów zaoszczędził
Termomodernizacja znów się Rybnikowi opłaciła. Wartość dofinansowania ze środków unijnych udało się zwiększyć, z 50 do 85 proc. Oznacza to, że modernizacja czterech placówek oświatowych – Szkół Podstawowych nr 22 i 34, Zespołu Szkół nr 3 oraz Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych – która kosztowała w sumie blisko 8,5 mln, przez środki zewnętrzne sfinansowana została w wysokości 7,1 mln zł. Środki unijne, początkowo przyznane miastu na realizację tego projektu z Funduszu Spójności (POIiŚ), stanowiły 50 proc. tj. przeszło 3,5 mln zł. – To jest efekt dobrej pracy naszych wydziałów i dzięki temu kolejne szkoły dołączyły do grona tych, które oszczędzają energię i są dużo bardziej ekologiczne – przyznaje Adam Fudali.
A oszczędności są spore. Po termomodernizacji Szkoły Podstawowej nr 22 w Rybniku zużycie ciepła spadło z 2177 GJ w 2010 roku do jedynie 1566 GJ w roku następnym. Stanowi to spadek o ponad 28 proc. Jeszcze lepsze wyniki osiąga Zespół Szkół nr 3 w Rybniku, tam zużycie w porównywanych latach 2010 i 2011 spadło o ponad 42 proc. – Termomodernizujemy placówki, a pytanie brzmi, dlaczego powietrze dalej jest, jakie jest – przyznaje Fudali.
Będzie debata naukowców
Magistrat zapowiada wzięcie spraw w swoje ręce. – Zaprosiłem do Rybnika regionalnego dyrektora ochrony środowiska z Katowic, będziemy rozmawiali o kondycji naszego powietrza, dlaczego jest tak, a nie inaczej – mówi Adam Fudali. Prezydent zapowiedział również zlot tęgich głów, które spróbują pochylić się nad rybnickim problemem. – Mamy zamiar zorganizować naukową debatę, zaprosić naukowców i specjalistów, którzy jednoznacznie stwierdzą, co jest powodem takiej sytuacji i jak ją naprawić – dodaje włodarz Rybnika.
Nieznany jest termin tej debaty, na razie nie została też określona lista gości. Jedno jest pewne – na ten krok przyszedł najwyższy czas. Rybniczanie tracą bowiem cierpliwość. Kilku z nich zamierza pozwać Skarb Państwa za obecną aerosanitarną sytuację w regionie, a władze miasta nie dziwią się takim zachowaniom. – Sam mam dzieci i wnuki, w pełni rozumiem ich postawę, także chcę żyć w czystym środowisku – kończy Adam Fudali.
(mark)