RANKING – rybnickie ścieżki rowerowe w fatalnym stanie
Magazyn branżowy „Rowertour” opublikował niedawno ranking ścieżek rowerowych, jakimi dysponują polskie miasta. W kategorii miast powyżej 100 tys. mieszkańców Rybnik znalazł się na... przedostatnim miejscu.
Mogło być gorzej?
Dla miesięcznika „Rowertour” punktem odniesienia nie była jedynie jakość utrzymania samych ścieżek rowerowych. Redaktorzy przyjrzeli się także, czy w miastach znajdują się tzw. kontrapasy dla rowerów, czy miłośnicy jednośladów mogą np. wjechać na rynek. Autorzy rankingu zerknęli również do miejskich budżetów, by sprawdzić, ile miasta wydają na ścieżki rowerowe, jak często je modernizują, jak reagują na wnioski mieszkańców w tej sprawie. Okazuje się, że w Rybniku nie jest najgorzej. Jest jednak prawie najgorzej – miasto zajęło przedostatnie miejsce, wyprzedzając jedynie Bielsko-Białą. Z 41 miast biorących udział w rankingu w czubie znalazł się Gdańsk. Po nim Słupsk, Wrocław, Olsztyn i jedyny przedstawiciel Śląska w tej części tabeli – Chorzów. Stolica województwa – Katowice – otwiera trzydziestkę. Później już Bytom, Sosnowiec, Gliwice, Ruda Śląska, Zabrze i Rybnik właśnie, drugie najgorsze pod względem jakości ścieżek rowerowych miasto w województwie śląskim. Jednocześnie drugie najgorsze pod tym względem w kraju.
Wiemy, że jest wiele do zrobienia
Rybnicki magistrat wydaje się być rankingiem nieco zawstydzony. Miasto zwykło przecież wszystkie swe wyniki w podobnych zestawieniach publikować i ogłaszać. W tym jednak wypadku rzecznik urzędu miasta przyznaje bez bicia: - Mamy pełną świadomość, że w tej dziedzinie jest w naszym mieście wiele do zrobienia – mówi Lucyna Tyl.
Powodów takiego stanu rzeczy szukać można niemal wszędzie – od popularności poruszania się po rybnickich ścieżkach, która z roku na rok spada (ciekawe, czy jest to wynikiem ich pogarszającego się stanu właśnie), po coraz gorsze i mało racjonalne finansowanie prac remontowych na tychże ścieżkach. Magistrat głównego winowajcę widzi jednak nie w sobie, lecz w wandalach. – Warto pamiętać, że znaczna część tras rowerowych w Rybniku została wytyczona na terenie lasów państwowych, zatem naturalną koleją rzeczy, część oznakowania ulega zniszczeniu na skutek wycinki drzew, w związku z prowadzoną gospodarką leśną. Niestety wiele ścieżek rowerowych w naszym mieście pada ofiarą wandali: dewastowane są tablice informacyjne, giną metalowe tabliczki i drogowskazy, traktowane jako „trofeum” z wycieczek do lasu, sporo znaków jest zamalowywanych – wspomina Lucyna Tyl. Rzecznik magistratu przypomina jednocześnie, że urzędnicy mają „wiele pozytywnych opinii o naszych ścieżkach rowerowych, od ich użytkowników”. Szkoda tylko, że te opinie – użytkowników właśnie – nie idą w świat, nie pojawiają się w rankingach i nie świadczą o naszym mieście. Użytkownicy przyjezdni jednak opinie mieli skrajnie negatywne.
Rybniczanie mają na terenie miasta do przejechania ok. 150 km tras rowerowych. Od pewnego czasu całkiem sławnych – to w końcu drugie najgorsze ścieżki rowerowe w kraju.
(mark)