Fudali: – Platforma to wzór. Opozycja przyjęła budżet
Ostatnia sesja rady miasta w roku 2012 była jednocześnie tą najważniejszą. 19 grudnia, rybniccy radni decydowali o przyjęciu lub odrzuceniu propozycji budżetu, przygotowanej przez magistrat. Nie obeszło się bez gorzkich słów i finału z happy endem.
Ponad 100 mln deficytu
Dochody do kasy miasta wynieść mają w nowym roku 612 732 878,10 zł. Grubo ponad połowa z wpływów to dochody własne miasta, bo aż ponad 372 mln zł, z czego 135 mln zł to przychody z podatku PIT. W 2013 roku z Unii Europejskiej, w ramach środków bezzwrotnych w budżecie znaleźć się ma ponad 43,5 mln zł.
To nie dochody miasta są jednak najistotniejsze. Wydatki tegoroczne zamkną się w kwocie 720 823 439,74 zł. To rekord w historii rybnickich budżetów. Deficyt budżetowy wynieść ma w 2013 roku ponad 100 mln zł, to kolejny rybnicki rekord. – Uchwalamy budżet w sytuacji bardzo niekorzystnej dla samorządów, jesteśmy w trakcie kryzysu, który zapukał do naszego kraju i zapukał do samorządów – przyznaje Adam Fudali, prezydent Rybnika. Choć ponad stumilionowy deficyt może martwić, włodarz Rybnika uspokaja: – Mamy bardzo korzystną sytuację finansową w naszym mieście, jeszcze w związku z budżetami z poprzednich lat. Mamy 50 mln zł wolnych środków, niewykorzystanych z roku 2011, więc część tego deficytu możemy finansować tymi środkami – mówi Fudali.
To budżet obietnic
– Mamy wrażenie, że dostaliśmy stary–nowy budżet – mówił Kuczera. – Wiele z inwestycji, mimo, że jest ich jak zwykle spektakularnie dużo, gdzieś już widzieliśmy. I tak, targowisko na modernizację czeka niemal dekadę, a o remoncie Rudy, ul. Rudzkiej czy deptaka słyszymy co roku – dodał radny. Mimo to, a lista zarzutów względem realizacji tegorocznego budżetu i założeń przyszłorocznego była spora, radni PO poparli projekt budżetu na 2013 rok. – Chcemy dać prezydentowi szansę na realizację rozpoczętych już zadań, dlatego zagłosujemy za przyjęciem projektu tego budżetu – powiedział Kuczera.
24 radnych obecnych na sali zagłosowało za przyjęciem budżetu. – Platforma jest dzisiaj wzorem – mówił Adam Fudali, prezydent Rybnika. – Dają szansę temu budżetowi, mówią, że mogę działać. Ale później bezlitośnie sprawdzają, czy wywiązaliśmy się z obietnicy. Myślę, że to dobre podejście – dodał włodarz miasta.
Rudzka znów poczeka
Kilkanaście dni przed uchwaleniem budżetu w magistracie panowało spore zamieszanie. Środki przesuwane były z jednej inwestycji, na drugą, niemal codziennie dochodziło do zmian w finansach na 2013 rok. – Nie zdziwi mnie, gdy kilka dni przed sesją rady miasta dostaniemy informację, że jednak Rudzką w przyszłym roku zrobimy – mówił w grudniu Piotr Kuczera, komentując kwestie wycofywania pewnych obiecanych od lat inwestycji.
Na ul. Rudzką w pierwotnym planie przeznaczone było 41 mln zł, miała zostać od podstaw wyremontowana. Ile z tego planu zostało? 11 mln zł, reszta – 30 mln – przesunięto na remont kąpieliska Ruda oraz stadionu przy Gliwickiej. Modernizacja potrwa dwa lata, razem przeznaczone zostanie na to 60 mln zł. Co jednak z ul. Rudzką? 11 mln zł na pewno nie wystarczy, by wyremontować ją kompleksowo. Fudali tłumaczy całą sprawę dość enigmatycznie. – Na ten temat będę mógł mówić, gdy będą zakończone rozmowy z elektrownią EDF. W budżecie wieloletnim zapewnione są środki w wysokości 50 mln zł z elektrowni, a jednocześnie na ul. Podmiejską możemy pozyskać pieniądze z konkursu. Ostateczne rozstrzygnięcie jeśli chodzi o elektrownię, da nam sygnał, czy będziemy pracować na Rudzkiej. Bardzo bym chciał, by to się udało, bo ulica wymaga radykalnego remontu – mówi prezydent.
(mark)