Niemoc Volleya trwa
Siatkówka – II liga.
Po serii porażek siatkarze Volleya Rybnik pojechali do Bielawy, aby zagrać z sąsiadem z tabeli Bielawianką Bester. Niestety, podopieczni Włodzimierza Madeja wygrali tylko inauguracyjną partię i na przełamanie fatalnej passy muszą poczekać co najmniej tydzień.
Przed 15. serią spotkań Volley był w tabeli na pozycji 11., a siatkarze z Bielawy na 10. Był to więc mecz o przedłużenie szans na awans do czołowej ósemki.
Spotkanie lepiej rozpoczęli rybniczanie. W pierwszej partii wyrównana walka toczyła się do stanu 10:9. Potem Volley wypracował sobie kilkupunktową przewagę, którą zdołał utrzymać do końca seta. Kolejne nie były już tak udane dla siatkarzy Madeja. W każdym z nich wyrównana walka trwała do połowy partii, a potem gospodarze wypracowywali sobie przewagę i spokojnie zdobywali kolejne sety. Najbardziej wyrównany była odsłona trzecia, w której rybniczanie odrobili starty i doprowadzili do remisu po 21. Kolejne cztery akcje padły jednak łupem miejscowych i szansa na wywalczenie chociażby jednego oczka przeszła Volleyowi obok nosa.
Ostatecznie Bielawa wygrała 3:1 i awansowała na 9. pozycję w tabeli. Volley nadal jest 11. i traci do ósmej, bezpiecznej pozycji już pięć oczek. W następnej kolejce rybniczanie zagrają na własnym parkiecie z Czarnymi Rząśnia. Jeżeli myślą jeszcze, aby uratować sezon, mecz ten muszą wygrać.
(pm)