Policjanci nie mają gdzie parkować. Miasto pomoże?
Sprawą zainteresowaliśmy się po anonimowej wiadomości. Czytelnik informował o tym, że funkcjonariusze KMP w Rybniku nie mają wystarczających miejsc parkingowych.
– Przyjeżdżając na drugą zmianę, parkować trzeba gdzie popadnie. Pod Biedronką, obok Kredyt Banku. Czasem spory kawał od komendy. Parking przy głównym wejściu jest za mały, za komendą stoją radiowozy – pisze czytelnik, najprawdopodobniej również pracujący w komendzie.
Policjanci liczyli pewnie, że niedawno wyremontowany parking naprzeciwko siedziby ZUS choć w części zostanie przeznaczony na miejsca postojowe właśnie dla pracujących w komendzie. Tak się jednak nie stało. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nowy parking – o niemal każdej porze dnia – stoi opustoszały.
Przy KMP parkują nie tylko funkcjonariusze i pracownicy cywilni policji. Podjeżdżają tam także interesanci, a tych – w końcu to 140-tysięczne miasto – jest całkiem sporo. Okazuje się, że istnieje rozwiązanie tego problemu. – Z jednej strony, mówimy tutaj o pracownikach państwowej służby, więc policja powinna sama zająć się tym problemem. Mają za komendą spory plac, można byłoby jakoś to zagospodarować. Z drugiej, trudno nie zauważyć problemu. Stąd wydaje mi się, że bylibyśmy w stanie wypracować rozsądne rozwiązanie – mówi Adam Fudali, prezydent Rybnika.
Fudali na myśli ma karnety, które otrzymywaliby funkcjonariusze. – Oczywiście na czas ich pracy, danej zmiany. Nie mówimy tutaj o karnecie, z którego każdy po pracy może sobie korzystać – zaznacza Fudali. Wygospodarowanie części miejsc dla policjantów nie powinno przynieść miastu poważnych szkód finansowych, biorąc pod uwagę dzisiejszą popularność parkingu naprzeciwko ZUS. Funkcjonariusze sami zresztą przyznają, że z parkingu chętnie by korzystali, gdyby nie cena. – Prawda jest taka, że by tam zaparkować na osiem godzin, gdzie godzina postoju to 2 złote, musiałbym oddać miesięcznie sporą część mojej wypłaty. Nas po prostu na to nie stać – pisze czytelnik. Jeśli uda się wypracować porozumienie, problem zniknie, a parking zacznie służyć swojemu pierwotnemu celowi – przestanie być odremontowanym kawałkiem terenu, który na dziś jest inwestycją, z której niewielu korzysta.
(mark)